Płońsk: 13-letni Ukrainiec jechał do nowo poznanej dziewczyny rowerem po S7
Patrol ruchu drogowego, który pojawił się na miejscu, zauważył na zamkniętym odcinku w kierunku Michałówka przy węźle Załuski jadącego chłopca. Ubrany na czarno, bez oświetlenia i elementów odblaskowych, stwarzał poważne zagrożenie dla siebie i innych użytkowników drogi.
W rozmowie z funkcjonariuszkami nastolatek podał fałszywy wiek — mówił, że ma 16 lat — oraz twierdził, że odbywa trening rowerowy. Okazało się jednak, że to 13-letni obywatel Ukrainy zamieszkały w Warszawie; posiadał jedynie miejską kartę komunikacyjną.
Komentarz po słowach Doroty Kani. "Nie jest w smak wielu osobom"
Przyznał, że ruszył w stronę Płońska, aby spotkać się z poznaną przez internet koleżanką, z którą kontaktował się przez popularną grę i komunikator, i że planował u niej nocować, choć nie znał jej nazwiska.
Z Warszawy do Czosnowa dojechał autobusem z rowerem, a dalej jechał lokalnymi drogami, pasem awaryjnym S7, a nawet samą jezdnią trasy szybkiego ruchu — łącznie około 30 kilometrów. Gdy został zatrzymany, był zmarznięty i przemoczony, a jego rower typu BMX nie miał obowiązkowego wyposażenia: oświetlenia, dzwonka ani odblasków.
Funkcjonariuszki skontaktowały się z matką chłopca, która zapewniła, że nie miała wiedzy o wyprawie; przyjechała na miejsce i odebrała syna. Internetowa znajoma zablokowała go w komunikatorach po informacji o zatrzymaniu.