Pływalnia czy fontanna na pl. Litewskim? Rodzice ignorują zakaz, dzieci ryzykują zdrowiem
Basen na pl. Litewskim?
Zgłosiła się do nas Czytelniczka, która jest zbulwersowana kąpielami w fontannie na pl. Litewskim. Temat ten powraca co roku, od kiedy plac został wyremontowany.
Zaniepokoił mnie widok kąpiących się dzieci, mimo wyraźnego zakazu. Wczoraj zauważyłam, jak jedna z mam przebierała dziewczynkę w suche majtki po kąpieli, a wcześniej dziecko nabierało wodę z fontanny do ust. Przecież są świadczenia, jak 800+ czy różne dofinansowania do zajęć dla dzieci, są też zniżki na basenach – a mimo to niektóre mamy przychodzą pod fontannę i uważają, że dziecko jest wtedy szczęśliwe, bo się wykąpie i zje burgera - pisze wzburzona Czytelniczka.
Straż miejska od początku maja odnotowała tylko jedną interwencję związaną z kąpielą w fontannie na pl. Litewskim. Mieszkańców i mieszkanki do konkretnego zachowania w tym miejscu obliguje regulamin, w którym zaznaczone jest, że kąpiel jest całkowicie wzbroniona, ale dozwolone jest tzw. brodzenie.
Mała liczba miejsc do kąpieli w Lublinie
Na brak odkrytych basenów w centrum miasta zwrócił uwagę radny miejski r Robert Derewenda, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Problem poruszył w interpelacji, gdzie pytał miasto o możliwość uruchomienia odkrytych basenów na placu Litewskim i błoniach pod zamkiem.
Właściwie w przestrzeni miejskiej nie ma żadnego odkrytego basenu, poza niewielkim basenem przy Aqua Lublin i na Wrotkowie. Od wielu lat miasto praktycznie nic w tej materii nie robi — nie powstają żadne nowe odkryte baseny, a tymczasem w naturalny sposób dzieci szukają ochłody w upalne dni. Co więcej, nie każdy może sobie pozwolić na całodniową wycieczkę, żeby pojechać z dziećmi na przykład na Wrotków. Takie baseny są po prostu niezbędne - zauważa w rozmowie z "Kurierem Lubelskim" dr Derewenda.
Woda w fontannach nie nadaje się do kąpieli
Inspekcja sanitarna nie prowadzi badań jakości wody w miejskich fontannach, dlatego że obiekty nie są miejscami przeznaczonymi do kąpieli ani rekreacji wodnej.
Choć wizualnie woda może wydawać się czysta, w rzeczywistości nie nadaje się ani do kąpieli, ani do mycia, ani tym bardziej do picia. Woda w fontannach krąży w systemie zamkniętym i ma nieustanny kontakt z zanieczyszczeniami pochodzącymi z otoczenia. Mogą to być zanieczyszczenia wnoszone przez ludzi, zwierzęta (szczególnie ptaki i psy), a także różnego rodzaju odpady i liście - przestrzega Agnieszka Dados, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Lublinie.
Fontanny miejskie to sprzyjające środowisko dla wielu mikroorganizmów, w tym bakterii kałowych, gronkowców, salmonelli, pałeczek legionelli, a także paciorkowców. Kontakt z taką wodą może prowadzić do:
- reakcji alergicznych (np. wysypki),
- chorób skóry i grzybic stóp,
- zapaleń spojówek i uszu,
- infekcji dróg moczowych,
- ostrych zatruć pokarmowych,
- w skrajnych przypadkach – poważnych infekcji układu oddechowego i nerwowego (np. legionellozy, zapalenia płuc czy opon mózgowo-rdzeniowych)
Szczególne zagrożenie dotyczy małych dzieci, które nieświadomie mogą się napić wody z fontanny lub wchłonąć jej aerozol podczas zabawy, rozmowy czy śmiechu. Układ odpornościowy najmłodszych nie jest jeszcze w pełni dojrzały, co zwiększa ryzyko ciężkich zakażeń - zaznacza Dados.
Warto też zaznaczyć, że śliskie brzegi i płyty fontanny mogą prowadzić do urazów, co zwiększa ryzyko wtargnięcia bakterii przez otwarte rany. Zgodnie z przepisami w Polsce obowiązuje zakaz kąpieli w fontannach, choć niektóre z nich dopuszczają brodzenie - nie jest to bezpieczne z punktu widzenia zdrowia.
Zachęcamy rodziców i opiekunów do rozmowy z dziećmi i uświadamiania ich, że fontanna – choć atrakcyjna wizualnie – nie jest miejscem do zabawy z wodą. Bezpieczną alternatywą są kąpieliska nadzorowane, gdzie jakość wody jest regularnie badana i spełnia określone normy - podsumowuje rzeczniczka WSSE w Lublinie.