Podkarpacie: Demograficzny alarm. Coraz mniej dzieci, więcej zgonów
W tym artykule:
Z roku na rok malej liczba narodzin, rośnie zgonów
- Na koniec czerwca 2025 r. liczba ludności w województwie podkarpackim wynosiła 2,06 mln osób. O 9,2 tys. mniej niż rok temu - informuje Urząd Statystyczny w Rzeszowie.
Ostra wymiana zdań w programie. "Pan był agentem"
Pozornie spadek jest niewielki, jednak ten trend trwa już od dłuższego czasu i nie widać szans na jego odwrócenie. Dlaczego? Bo systematycznie, z roku na rok maleje liczba urodzeń. O ile w pierwszym półroczu 2019 r. na Podkarpaciu urodziło się 10 136 dzieci, o tyle w pierwszych sześciu miesiącach obecnego roku już tylko 6 266. W tym okresie liczba ta spadała każdego roku.
Rośnie natomiast liczba zgonów. Co w dużej mierze jest efektem starzenia się społeczeństwa.
- Od stycznia do czerwca 2025 r. odnotowano 6,3 tys. urodzeń i 10,0 tys. zgonów. Przyrost naturalny na 1 tys. ludności był ujemny i wyniósł minus 3,6. Ogólne saldo migracji stałej było również ujemne i wyniosło minus 1,4 tys. osób. W 1 półroczu 2025 r. na Podkarpaciu zawarto 2,2 tys. małżeństw - wyliczają rzeszowscy statystycy.
Na Podkarpaciu jest najniższy stopień urbanizacji (najwięcej osób mieszka na wsi)
Porównując te dane do informacji z pierwszego półrocza 2024 roku wynika, że liczba urodzeń zmalała o 706. Wzrosła natomiast o 51 liczba zgonów. W pierwszym półroczu 2025 r. zawarto o 53 małżeństwa mniej niż w analogicznym okresie 2024 r.
Pod względem liczby ludności na koniec czerwca 2025 r. podkarpackie zajmowało ósme miejsce wśród województw. Na wsi mieszkało 59,0 proc. ludności. Był to najniższy stopień urbanizacji wśród województw. Kobiety stanowiły 51,1 proc. mieszkańców Podkarpacia.
Rzeszów to jedna z nielicznych zielonych wysp w naszym regionie
Jedną z nielicznych, zielonych wysp w naszym regionie jest Rzeszów. Na koniec czerwca 2025 r. ludność stolicy Podkarpacia liczyła 198,5 tys. osób i była o 834 mieszkańców wyższa niż w analogicznym okresie 2024 roku.
- W 1 półroczu 2025 r. urodziło się 911 dzieci. Od stycznia do czerwca odnotowano 853 zgony. Przyrost naturalny był dodatni i wyniósł 0,6 na 1 tys. mieszkańców. Ogólne saldo migracji było dodatnie i wyniosło 165 osób. W opisywanym okresie w Rzeszowie zawarto 265 małżeństw - przekazuje Urząd Statystyczny w Rzeszowie.
Wieloletnie prognozy są nieubłagalne. W 2040 roku na Podkarpaciu będzie mieszkało mniej niż 2 mln osób. Dwie dekady później, czyli w 2060 roku będzie nas ok. 1,6 mln. Kryzys demografii dotknie również stolicę regionu. O ile przez najbliższe lata liczba ludności Rzeszowa ma rosną, to później zacznie maleć. W 2060 r. ma się ponownie zbliżyć do poziomu 200 tysięcy.
Skąd kryzys demograficzny?
- Samotność wypiera bliskość, Internet zastępuje spontaniczne interakcje na żywo, a relacje coraz częściej ustępują miejsca izolacji. Kryzys dzietności w Polsce wynika z czynników, które pojawiają się dużo wcześniej niż problemy z mieszkaniami czy pracą. Młodzi dorośli coraz rzadziej tworzą trwałe związki - w książce "Demografia jest przyszłością" twierdzi demograf Mateusz Łakomy.
Kryzys demograficzny dotyczy głównie zamożnych krajów. Trudno jemu zaradzić
Problemy demograficzne w prosty sposób prowadzą do kryzysu gospodarczego. Coraz mniej osób będzie pracować na potrzeby starzejącego się społeczeństwa. W efekcie mniej będzie pieniędzy na szpitale, szkoły, drogi i inną infrastrukturę.
Kryzys demograficzny z nielicznymi wyjątkami dotyczy głównie bogatszych państw. Nie ma prostej recepty, której wprowadzenie mogłoby mu zaradzić. Zasiłki typu 800+, szumnie wprowadzane kilka lat temu, mogą być zaledwie jednym z czynników poprawiających demografię, ale nie zaliczają się do najistotniejszych.