Podkarpackie: Crossowcy i quadowcy szaleją w lasach
Quadowcy i crossowcy urządzają sobie rajdy. Leśne drogi traktują często niczym poligon. Im większe błoto, tym większa atrakcja dla nich. W Bieszczady na weekendy przyjeżdża wiele osób, nawet z odległych regionów Polski. Jedni jeżdżą na terenach prywatnych, przeznaczonych do tego typu atrakcji, gdzie urządzane są rajdy, ale - niestety - wielu wjeżdża nielegalnie do lasów. Takich przypadków jest coraz więcej.
Dla nadleśnictw to prawdziwa plaga. Straż Leśna używa dronów do tropienia quadowców oraz motocyklistów na crosowych maszynach.
To często walka z wiatrakami, bo nawet gdy monitoring zarejestruje przejazd, to najczęściej pozostają anonimowi, mają zakryte twarze, pojazdy nie mają numerów rejestracyjnych i trudno ich zidentyfikować. Mogą zostać ukarani pod warunkiem, że zostaną przyłapani na gorącym uczynku i zatrzymani.
Straż Leśna patroluje tereny także w weekendy, gdy proceder się nasila, ale strażnicy nie są w stanie być wszędzie.
Nasza redakcja otrzymała filmik od turysty, który nagrał trzech motocyklistów crossowych jeżdżących czarnym szlakiem turystycznym prowadzącym do chatki SKPB Rzeszów na Jałową Kiczerę. Nagranie przekazaliśmy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
- Bardzo dziękujemy za przekaz takich informacji, bo dzięki sygnałom od turystów i mieszkańców, często udaje się złapać na gorącym uczynku czy zidentyfikować sprawców takich wykroczeń - mówi Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
Zjawisko nasila się w ostatnich dniach ze względu na wysyp grzybów.
- Tylko w ostatniej dekadzie września nałożono 48 mandatów na kwotę 4050 złotych. Pouczono 153 kierowców - informuje Edward Marszałek. - W tym roku do 30 września z art. 161 kodeksu wykroczeń Straż Leśna podjęła 1610 interwencji , nałożyła 354 mandaty karne na kwotę 50 200 złotych. Pouczyła 1131 kierowców, jedną sprawę skierowano do sądu - wylicza rzecznik krośnieńskiej RDLP.
Problem istnieje od lat. W 2024 roku Straż Leśna interweniowała 2381 razy. Nałożyła 534 mandaty na łączną kwotę 91 100 złotych. Strażnicy udzielili 1723 pouczenia i 4 sprawy skierowali do sądu.
W tym roku najbardziej spektakularną akcję zatrzymania i ukarania dziewięciu quadowców przeprowadziła Straż Leśna Nadleśnictwa Krasiczyn. Kierowcy quadów zorganizowali w kwietniu rajd w leśnictwie Grochowce.
- Informację o kawalkadzie pojazdów zmierzających do lasu otrzymaliśmy od służb terenowych, stąd bardzo szybko można było podjąć interwencję - mówił wtedy Krzysztof Porczak, komendant posterunku Straży Leśnej w Nadleśnictwie Krasiczyn - Do działania włączyliśmy też innych pracowników Służby Leśnej w celu namierzenia grupy. Po około godzinie od zgłoszenia dziewięciu kierujących quadami zostało zatrzymanych w lesie. Po wylegitymowaniu, nałożono na nich mandaty, które z pokorą przyjęli. Obiecali też poprawę.
Natomiast podczas akcji "Majówka" na sprawców wykroczeń nałożono 30 mandatów karnych na kwotę 7600 złotych i udzielono 149 pouczeń.