Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach jasielskim, dębickim i krośnieńskim. Strażacy podkreślają, że mimo ogromu pracy nikt nie odniósł obrażeń.
- Nasze działania polegały głównie na usuwaniu połamanych drzew i konarów leżących na jezdniach, chodnikach, posesjach oraz liniach energetycznych - informuje st. bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.
Nagranie z A4. Ukraiński kierowca ukarany
W weekend doszło też do licznych uszkodzeń dachów. W 17 przypadkach strażacy zabezpieczali budynki mieszkalne i gospodarcze, których konstrukcje nie wytrzymały naporu śniegu albo zostały naruszone przez spadające gałęzie.
W kilku miejscowościach konieczne było również dostarczenie agregatów prądotwórczych.
- Siedmiu mieszkańców, pozbawionych zasilania, potrzebowało prądu do działania sprzętu medycznego. Pomogliśmy im, użyczając agregaty - dodaje rzecznik.
W poniedziałek rano sytuacja zaczęła się stabilizować, jednak służby wciąż otrzymują pojedyncze zgłoszenia o powalonych drzewach.
Strażacy apelują o ostrożność i kontrolę dachów - zwłaszcza tych wielkopowierzchniowych, jak hale, magazyny czy galerie handlowe.
- Śnieg jest mokry i bardzo ciężki. Takie obciążenie może doprowadzić do zawalenia konstrukcji - ostrzega st. bryg. Betleja.
Według prognoz IMGW w najbliższych dniach śnieg nadal może topnieć, a miejscami pojawią się kolejne opady. Służby proszą o śledzenie komunikatów i zgłaszanie zagrożeń.