Pokój, który odmienił losy Europy. Jak Chrobry ograł cesarza

Rok 1018 okazał się przełomowy dla rządzącego Polską Bolesława Chrobrego. Dobiegła wówczas końca długoletnia wojna polsko-niemiecka, co potwierdzono podpisaniem osławionego pokoju w Budziszynie. Jaka była geneza tego traktatu? Jakie były jego warunki i znaczenie? Czy rzeczywiście Chrobry, jak się powszechnie przyjmuje, mógł czuć się ukontentowany jego zawarciem?

Ilustracja poglądowaIlustracja poglądowa
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Przez Wieki

Początek negocjacji

W 1017 roku doszło do ostatniej już wyprawy cesarza Henryka II Świętego na państwo polskie Bolesława Chrobrego. Zakończyła się ona druzgocącą klęską Niemców, którzy nie mogli sprostać piastowskiemu księciu, uznawanego za jednego z najlepszych dowódców polskich na przestrzeni dziejów.

Klęska, jaką poniósł Henryk II w 1017 roku, skłoniła go do podjęcia rozmów pokojowych z Bolesławem Chrobrym. O dziwo, jako pierwszy z inicjatywą całkowitego wstrzymania wymiany ognia na granicy polsko-niemieckiej wystąpił władca piastowski, którego posłowie przybyli do cesarza jeszcze w listopadzie 1017 roku.

Geneza układu pokojowego

Według kronikarza Thietmara, skrupulatnie opisującego przebieg zmagań między Polską a Niemcami na początku XI stulecia, Henryk II zgodził się na propozycję pokojową Bolesława Chrobrego pod wpływem swojego najbliższego otoczenia. Dosyć wyczerpujących wojen ze Słowianami mieli już bowiem Sasi, gdyż nie przynosiły im one spodziewanych korzyści materialnych, politycznych, a nie mówiąc już o prestiżowych.

Również sam Henryk II był skłonny do ustępstw wobec Chrobrego. Jego bezpośredniej interwencji wymagał rozwój wydarzeń w Burgundii i południowej Italii. Zrozumiał wreszcie, że w dotychczasowych zmaganiach z Bolesławem nie osiągnął zakładanych celów. Ani nie zmusił znienawidzonego wroga do posłuchu, ani też nie odbił z jego rąk części spornych terytoriów (Milska i Łużyc).

Pokój był pożądany również przez Bolesława Chrobrego. Zależało mu bowiem na jak najrychlejszym wyruszeniu na wschód z podległym sobie wojskiem, aby przywrócić panowanie w Kijowie swemu zięciowi, księciu Świętopełkowi, który stracił stolec w wyniku działań młodszego brata – Jarosława Mądrego.

Miejsce zawarcia oczekiwanego przez wszystkich pokoju

Budziszyn (dzisiejsze Bautzen) to naczelny gród Górnych Łużyc (Milska), który na początku XI wieku przechodził z rąk do rak. Wymieniony ośrodek Bolesław Chrobry przechwycił już w 1002 roku, by następnie stracić go trzy lata później (pokój w Poznaniu). W 1013 roku polski książę odzyskał Budziszyn, co prawnie potwierdził w traktacie merseburskim Henryk II, warunkując to jednak złożeniem przez Chrobrego hołdu lennego z Łużyc i Milska.

W styczniu 1018 roku do polskiego podówczas Budziszyna przybyła delegacja niemiecka. W jej skład weszli arcybiskup magdeburski Gero, biskup Halberstadtu Arnulf, margrabia Miśni Herman, graf Teodoryk oraz komornik cesarski Fryderyk. Główną rolę w negocjacjach z Bolesławem Chrobrym Henryk II powierzył zatem Sasom, którzy byli wrogo nastawieni do kontynuowania wojen z państwem Piastów.

Pokój w Budziszynie – data i postanowienia

30 stycznia 1018 roku po naradach zawarto w Budziszynie pokój, wieńczący dotychczasowe zmagania polsko-niemieckie, ciągnące się z przerwami od początku XI stulecia.

Nie są znane postanowienia pokoju w Budziszynie. Ówcześnie tworzący kronikarze dość mgliście wypowiadali się na jego temat. Według Thietmara, podpisany pokój był nie taki, "jaki być powinien, lecz jaki dało się zawrzeć w ówczesnej sytuacji".

Natomiast rocznikarz z Kwedlinburga ogólnie wspominał o powrocie Bolesława Chrobrego do łaski imperatora po uprzednich z nim zmaganiach, zakończonych klęską tego drugiego.

Na podstawie obu przekazów źródłowych uczeni najczęściej dochodzili do przekonania, iż pokój w Budziszynie przypieczętowywał pełne zwycięstwo Chrobrego. Za takim postrzeganiem sprawy przemawia w pierwszym rzędzie miejsce podpisanego układu, które wówczas należało do Piasta, gospodarza rozmów. Zgodnie z obowiązującym wówczas "protokołem dyplomatycznym" Bolesław jako gospodarz mógł dyktować warunki przeciwnikowi. Tym bardziej, iż Niemcy do tej pory ponosili w zmaganiach ze słowiańskim księciem praktycznie same niepowodzenia.

Jak twierdzą historycy, w ramach pokoju budziszyńskiego potwierdzono przynależność do Polski Milska i Łużyc, zaś Bolesław Chrobry nie składał z tych ziem (tak jak wcześniej w 1013 roku) hołdu lennego.

W Budziszynie Henryk II zgodził się również dostarczyć księciu polskiemu kontyngent rycerstwa na jego wyprawę do Kijowa, co zarejestrował w swej kronice Thietmar. Z kolei takich samych zobowiązań nie składał Chrobry, co świadczyłoby za jego pełną niezależnością w momencie prowadzenia pertraktacji z Niemcami.

Dopełnienie warunków pokoju

Podpisanie traktatu pokojowego w Budziszynie przyjęto w Rzeszy z niesłabnącym entuzjazmem. Świadczy o tym chociażby list, jaki napisał opat Bernon z Reichenau do arcybiskupa Gerona, w którym zawarty układ określono mianem "wielkiego pokoju".

Budziszyński pokój wzmocniono małżeństwem Bolesława Chrobrego z siostrą margrabiego Miśni Odą. Była to już czwarta małżonka niedawno owdowiałego Bolesława, która zobaczyła przyszłego męża w Czicziani (na terenie Łużyc) już 4 lutego, a więc zaledwie pięć dni po podpisanym układzie pokojowym.

Oczywiście Ody nikt nie pytał o zgodę na ślub z piastowskim władcą, starszym od partnerki o co najmniej 30 lat. Było to typowe małżeństwo o charakterze politycznym, któremu przyświecało utrwalenie niedawno podpisanego pokoju przez zadzierzgnięcie powinowactwa między układającymi się stronami.

Znaczenie traktatu dla Bolesława Chrobrego

Pokój w Budziszynie okazał się nadzwyczaj trwały. Przetrwał do końca życia Henryka II (1024) i Bolesława Chrobrego (1025).

Dyplomacja piastowska w 1018 roku święciła ogromny sukces. Warunki zawartego pokoju były niezwykle upokarzające dla Henryka II, który nawet nie zjawił się w miejscu rokowań. Nie chciał zapewne dodatkowo kompromitować się przed Bolesławem, który mógł teraz uważać się za jednego z najpotężniejszych monarchów europejskich.

Zawarty pokój był świadectwem wielkiego geniuszu politycznego i militarnego polskiego władcy, który pomimo przewagi militarnej przeciwnika nie dał sobie odebrać południowego Połabia z Budziszynem. Chrobry powodowany osobistą rywalizacją z cesarzem o prestiż konsekwentnie dążył do utrzymania w granicach swego państwa strategicznie kluczowego obszaru, który uważał za naturalną część Polski.

Źródło

Niniejszy tekst powstał na podstawie książki dr Mariusza Samp "Bolesław Chrobry. Król Polski, przyjaciel i wróg cesarzy" (Warszawa 2022).

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Bitwa o Aleuty. Kluczowe starcie na Pacyfiku
Bitwa o Aleuty. Kluczowe starcie na Pacyfiku
Mielec: Podejrzani o pobicie w rękach policji. Zaatakowali bez powodu 21-latka przed sklepem
Mielec: Podejrzani o pobicie w rękach policji. Zaatakowali bez powodu 21-latka przed sklepem
Bochnia: Kopalnia Soli rozdaje darmowe wejściówki dla zwiedzających! Okazją jest 777-lecie żupy
Bochnia: Kopalnia Soli rozdaje darmowe wejściówki dla zwiedzających! Okazją jest 777-lecie żupy
Twórca broni jądrowej. Zginął od własnych nałogów
Twórca broni jądrowej. Zginął od własnych nałogów
Katowice: Rekord za rekordem. Najlepszy czerwiec i pierwsze półrocze na lotnisku w Pyrzowicach
Katowice: Rekord za rekordem. Najlepszy czerwiec i pierwsze półrocze na lotnisku w Pyrzowicach
Komańcza: XIII Otwarte Zawody Drwali i XI Dni Nowego Łupkowa
Komańcza: XIII Otwarte Zawody Drwali i XI Dni Nowego Łupkowa
Busko Zdrój: Bizi Shop. Nowy butik już otwarty. Stylowe kreacje prosto z Włoch
Busko Zdrój: Bizi Shop. Nowy butik już otwarty. Stylowe kreacje prosto z Włoch
Świerchowa: W dawnej szkole powstał żłobek. To jedyna placówka w gminie
Świerchowa: W dawnej szkole powstał żłobek. To jedyna placówka w gminie
Zamek w Kórniku, czyli tam, gdzie historia spotyka Białą Damę. Wybierz się z rodziną i odkryj niezwykłe miejsce w sercu Wielkopolski!
Zamek w Kórniku, czyli tam, gdzie historia spotyka Białą Damę. Wybierz się z rodziną i odkryj niezwykłe miejsce w sercu Wielkopolski!
Województwo łódzkie: Prognoza pogody na środę 16.07.2025
Województwo łódzkie: Prognoza pogody na środę 16.07.2025
Nie marnuj miejsca! To sieję w ogrodzie w drugiej połowie lata
Nie marnuj miejsca! To sieję w ogrodzie w drugiej połowie lata
Piotrków Trybunalski: Mają być dwa referenda. Przewodniczący rady miasta Mariusz Staszek zwołał sesję nadzwyczajną
Piotrków Trybunalski: Mają być dwa referenda. Przewodniczący rady miasta Mariusz Staszek zwołał sesję nadzwyczajną