Pół Gniezna nosiło tutaj pranie! Pralnia Pralbiel wystawiona na sprzedaż. Mamy zdjęcia ze środka
Pralnia w koszarach na sprzedaż. Kiedyś prało tu pół Gniezna!
Ścisłe centrum Gniezna. Kiedyś istniał tu ciąg budynków wybudowanych za czasów pruskich, w tym koszary, areszt. Wszystko było przemyślane. Aby stacjonowało tu wojsko, musiało mieć gdzie brać. Dlatego jednym z budynków była pralnia. Szacuje się, że powstała w latach 1876-1884 i była częścią koszar 6. Regimentu Piechoty Pomorskiej, później 69. Pułku Piechoty. Przez lata działały tu wielkie przemysłowe maszyny i magle. Niestety, nie zachowały się z czasów przedwojennych żadne zdjęcia.
Dziś budynek od lat 90. jest w prywatnych rękach. Należy do rodziny pana Eugeniusza, który pieszczotliwie nazywa pralnię swoim „trzecim dzieckiem”. Właściciel pracował w tym miejscu od lat 70. i wraz z pralnią przeżywał zmiany ustrojowe. Gdy już w wolnej Polsce pojawiła się opcja wykupienia budynku, zrobił to.
- Opieraliśmy tutaj bazy wojskowe z Krzesin, Powidza, Babimostu. Mieliśmy ogromną grupę klientów
- wspomina przesympatyczny właściciel z uśmiechem. Włożył wiele pracy w to, aby Pralbiel istniał przez długie lata. Nie ma chyba gnieźnianina, który nigdy nie zaniósł tu obrusu czy dywanu do prania.
Obsługa klienta indywidualnego znajdowała się w piwnicy. Należało zejść po schodkach i wejść do punktu, w którym obsługa zapewniała przyjmowanie i oddawanie rzeczy do prania. Niejednokrotnie zdarzały się kolejki, zwłaszcza przed świętami! Punkt obsługi klienta biznesowego z kolei znajdował się na parterze. To już trochę większe pomieszczenie, z półkami do magazynowania. Dzisiaj, niestety świecą pustką, ale jeszcze kilka lat temu tam był duży ruch!
Ciekawostka: mimo zamknięcia pralni kilka lat temu, w magazynie pozostało nieodebrane pranie. Koszule, kurtki, pościel. Właściciel mówi z uśmiechem: nadal można je odebrać!
Budynek z niezwykłą historią. Był częścią koszar
Także na parterze znajduje się miejsce pralni chemicznej. Dziś już puste, ale przed sprzedażą sprzętu to tam było serce pralni. Wielkie maszyny, które mogły wyprać nawet miesięcznie nawet 30-40 ton prania naraz chodziły za czasów świetności i całą dobę! Do dziś zachowała się też czechosłowacka wirówka, w której wirowały się i mundury i pościele…
Prawdziwą perełką parteru jest jednak magiel, który pochodzi z roku ok. 1915. Niegdyś napędzany silnikiem spalinowym, później zastąpionym silnikiem elektrycznym chodził do końca działalności pralni. Można było maglować ogromne pościele. Solidna niemiecka robota (maszyna pochodzi z Dusseldorfu), a dziś to zabytek i ciekawostka.
Piętro pralni służyło głównie jako suszarnia. Doskonały przewiew budynku sprawiał, że proces schnięcia prania był sprawny. Na piętrze także znajdowało się zaplecze socjalne. Całość budynku wieńczy zsyp i winda, którymi odbywał się „transport” powierzonych rzeczy.
To jednak nie koniec niespodzianek budynku, bo w piwnicy, oprócz punktu obsługi klienta indywidualnego są jeszcze dwa pomieszczenia. Kiedyś był tu warsztat i magazyn części zamiennych. Dziś, choć to miejsce jest opuszczone, aż prosi się o zagospodarowanie.
Pralbiel zakończył działalność kilka lat temu z powodu ogromnego wzrostu kosztów koksem i energii elektrycznej. Pan Eugeniusz, który w zasadzie spędził w pralni całe swoje życie, ma do budynku ogromny sentyment i ma wielkie marzenie: chce, aby budynek wciąż żył.
Pralbiel wystawiony na sprzedaż. Kup sobie budynek pralni!
Pralnia znajduje się w wyśmienitym punkcie Gniezna. Działka sąsiaduje z Bulwarami Chrobrego oraz III Liceum. Co można tutaj urządzić? Byłoby to idealne miejsce do stworzenia lokalu na kształt gnieźnieńskiego Młyna. W piwnicy mógłby istnieć klub, klubokawiarnia. Parter byłby idealnym miejscem pod usługi i sklepy. Na piętrze z kolei mogłyby powstać wspaniałe apartamenty.