Policjant śmiertelnie postrzelił mężczyznę podczas interwencji. Zapadł wyrok w głośnej sprawie
Dramatyczna interwencja w sprawie pijanego awanturnika
16 grudnia 2021 roku funkcjonariusze policji zostali wezwani do mieszkania Tomasza N., gdzie miała miejsce awantura wywołana przez agresywnego i pijanego mężczyznę. W domu przebywała również jego partnerka oraz troje dzieci. Policjanci, w tym były już funkcjonariusz Mateusz C., próbowali uspokoić mężczyznę i założyć mu kajdanki.
Pomimo próby uspokojenia, Tomasz N. nie reagował na polecenia. Policjant Mateusz C. wyciągnął broń, odbezpieczył ją i wymierzył w stronę agresora, krzycząc, by się uspokoił. Gdy to nie poskutkowało, użył gazu pieprzowego. Pomimo tego mężczyzna nadal stawiał opór.
Policjant śmiertelnie postrzelił mężczyznę
W trakcie szarpaniny Tomasz N. przewrócił się na łóżko razem z policjantami. Wówczas Mateusz C. z bardzo bliskiej odległości oddał strzał, który trafił mężczyznę w klatkę piersiową. Tomasz N. zmarł na miejscu z powodu rozległych obrażeń wewnętrznych. Pocisk ranił także towarzyszącą policjantowi funkcjonariuszkę w nadgarstek.
Sąd wskazuje na rażące błędy funkcjonariusza
Sąd w Giżycku uznał, że Mateusz C. naruszył podstawowe obowiązki policjanta. Policjant nie poinformował Tomasza N. o konsekwencjach niestosowania się do poleceń oraz prawie do użycia środków przymusu bezpośredniego. Przed oddaniem strzału nie zadbał o bezpieczeństwo partnerki mężczyzny i ich dzieci, które pozostawały w tym samym pomieszczeniu.
Sąd wskazał również na niedostateczną ocenę zagrożenia przez policjanta, co doprowadziło do tragicznego finału. Inne osoby obecne podczas interwencji zostały narażone na poważne niebezpieczeństwo.
Zapadł wyrok w głośnej sprawie
Mimo że Mateusz C. nie przyznał się do winy, sąd skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz nakazał zapłatę nawiązek w wysokości od 3 do 20 tysięcy złotych na rzecz pokrzywdzonych.
Sąd wziął pod uwagę jako okoliczności łagodzące dotychczasową niekaralność i nienaganną służbę oskarżonego. Policjant został zwolniony ze służby jeszcze przed ogłoszeniem wyroku. Wyrok nie jest prawomocny i może zostać zaskarżony.