Polskie emerytury pod ostrzałem wojny celnej. Będą skromniejsze podwyżki świadczeń w 2026 roku?
Wojna celna Trumpa zwalnia polską gospodarkę i wpływa na emerytury w Poslce
We wtorek, 22 kwietnia, Międzynarodowy Fundusz Walutowy zrewidował prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski i innych krajów. Niestety, dane nie napawają optymizmem. Polski PKB ma urosnąć w 2026 roku o 3,2%, co oznacza spadek o 0,3 punktu procentowego względem styczniowych szacunków. Spowolnienie wynika przede wszystkim z napięć handlowych i podniesienia ceł przez administrację Donalda Trumpa, które odbijają się negatywnie na wymianie handlowej i inwestycjach.
Inflacja ma według prognoz wynieść 4,3%, czyli mniej niż zakładane wcześniej 5%. Na pierwszy rzut oka niższa inflacja to dobra wiadomość – oznacza mniejsze podwyżki cen. Ale, jak to zwykle bywa w gospodarce, diabeł tkwi w szczegółach.
Waloryzacja emerytur 2026 – na dłuższej smyczy inflacji
Wyhamowanie inflacji to jednocześnie słaba wiadomość dla emerytów i rencistów, którzy co roku liczą na podwyżkę świadczeń skorelowaną z tempem wzrostu cen i płac. Gdy inflacja spada, waloryzacja świadczeń również zwalnia. Według prognoz MFW, podwyżka emerytur w 2026 roku może nie przekroczyć 4,7%, podczas gdy w tym roku seniorzy cieszyli się 5,5-procentową waloryzacją – i już wtedy narzekali na jej skromność.
Dla wielu emerytów i rencistów oznacza to realne zmniejszenie siły nabywczej, bo choć inflacja rośnie wolniej, to jednak dalej odczuwa się drożyznę. Niższe podwyżki to mniej pieniędzy na codzienne wydatki, a o większym komforcie życia można zapomnieć.
Emerytura minimalna w 2026
Jeśli prognozy MFW się sprawdzą, minimalna emerytura wzrośnie z obecnych 1878,91 zł brutto do 1967,22 zł brutto, co daje zaledwie 88 złotych więcej na miesiąc. Dla wielu osób to symboliczna podwyżka, która raczej nie wystarczy na pokrycie choćby drobnych wydatków związanych z rosnącymi kosztami energii czy leków.
Czy rząd zrewiduje mechanizm waloryzacji?
Rząd prowadził rozmowy na temat zmiany mechanizmu waloryzacji emerytur i rent. Minister rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk została nawet zobligowana do przygotowania propozycji reformy, która mogłaby obejmować zwiększenie wskaźnika waloryzacji lub wprowadzenie waloryzacji kwotowo-procentowej. Jednak na razie nic nie wskazuje na szybkie zmiany. Seniorzy muszą więc przygotować się na kolejne skromne podwyżki i bardziej uważne planowanie domowego budżetu.
Wojna celna to nie tylko problem handlowy czy polityczny – to realne skutki dla kieszeni zwykłych ludzi. Polscy emeryci i renciści, którzy powinni móc liczyć na stabilne i godne wsparcie, mogą poczuć się w kolejnych latach jeszcze bardziej poszkodowani. Oby przyszłość przyniosła im więcej powodów do uśmiechu niż ostatnie prognozy MFW.