Porzucił audi na torowisku. Pociąg wyhamował w ostatniej chwili
Prokuratura Rejonowa w Kłodzku postawiła zarzuty 45-letniemu właścicielowi mercedesa. Mężczyzna zostawił auto na czynnym przejeździe kolejowym i uciekł do domu. Miał prawie 2 promile. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | DAREK11
Karolina Kwiatek
Nawet 8 lat więzienia grozi 45-letniemu mieszkańcowi powiatu kłodzkiego. Mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Okazało się, że wjechał na przejazd kolejowy, z którego nie był w stanie później wyjechać. Zrezygnowany poszedł do domu, zostawiając auto na torach.
- W tym samym czasie na tym odcinku torów poruszała się lokomotywa ze składem towarowym. Na szczęście maszynista natychmiast wyhamował, zatrzymał pociąg i zadzwonił pod numer alarmowy - podaje Wioletta Martuszewska z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku.
Na miejsce wysłano mundurowych. Zabezpieczyli teren i porzucone auto, a następnie rozpoczęły się poszukiwania kierowcy. Funkcjonariusze znaleźli 45-latka w domu. Stamtąd został przewieziony prosto do aresztu. Badanie na zawartość alkoholu wykazało, że miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty.
- 45-latek przyznał się do popełnionych czynów. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Za swoje nieodpowiedzialne i skrajnie niebezpieczne zachowanie odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności - dodaje Wioletta Martuszewska z Komendy Powiatowej w Kłodzku.