Myślenice: Pościg radiowozem za grupą na hulajnogach. To się wymyka spod kontroli
W dwóch, po jezdni - tak nie wolno na hulajnodze
We wtorkowe przedpołudnie, około godziny 11:35, patrol ruchu drogowego zauważył dwóch piętnastolatków jadących wspólnie na jednej hulajnodze po chodniku. Taki sposób poruszania się jest zabroniony i stwarza zagrożenie zarówno dla kierujących, jak i pieszych. Młodzi mieszkańcy powiatu zostali zatrzymani, a sprawa skierowana będzie do sądu rodzinnego.
Tego samego dnia, w godzinach wieczornych, policjanci ujawnili kolejne nieprawidłowości. Około godziny 19:10, piętnastolatek poruszał się hulajnogą po jezdni, nie mając do tego uprawnień, a niespełna dwadzieścia minut później - na ulicy Parkowej na Zarabiu - inny rówieśnik jechał w podobny sposób, ignorując przepisy. Obaj zostali wylegitymowani, a ich sprawy trafią pod ocenę sądu rodzinnego.
Zbyt szybko na hulajnodze
Tego samego wieczoru doszło do najbardziej dynamicznej interwencji dnia. Policjanci patrolujący Myślenice zauważyli grupę małoletnich poruszających się hulajnogami z prędkością zdecydowanie większą niż dopuszczalne 20 km/h. Na widok radiowozu jeden z nich krzyknął "uciekamy" i cała grupa zaczęła rozjeżdżać się w różnych kierunkach. Na rondzie na Zarabiu uciekinierzy rozdzielili się, jadąc w różne strony, dlatego policjanci zdecydowali się pojechać za jednym z nastolatków. Funkcjonariusze, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, dawali mu wyraźne polecenia do zatrzymania, jednak chłopak kontynuował ucieczkę, zjeżdżając na drogę leśną o szutrowej nawierzchni. Tam przewrócił się i próbował uciec pieszo, lecz mundurowi szybko go obezwładnili. Z uwagi na możliwość odniesienia obrażeń wezwano zespół pogotowia ratunkowego, który opatrzył nastolatka - na szczęście nie wymagał hospitalizacji. Także w tym przypadku o dalszych losach zdecyduje sąd rodzinny.
Ostatnia interwencja miała miejsce około godziny 20:00 na ulicy Pardyaka. Funkcjonariusze zatrzymali hulajnogę, na której jechało dwóch nieletnich. Na miejsce wezwana została matka jednego z chłopców, której przekazano syna oraz pojazd. Sprawa również znajdzie finał w sądzie rodzinnym.
Podczas działań policjanci stwierdzili, że wiele z zatrzymanych hulajnóg było przystosowanych do tego, aby mogły osiągać prędkości nawet 70-80 km/h, co wielokrotnie przewyższa dopuszczalny limit. Ponadto część młodych kierujących nie posiadała wymaganej karty rowerowej.
Policja przypomina, że zgodnie z przepisami hulajnogą elektryczną można poruszać się po drodze dla rowerów i pasie ruchu dla rowerów, a w przypadku ich braku - po jezdni obowiązkowo, gdy ruch pojazdów odbywa się po niej z dozwoloną prędkością nie większą niż 30 km/h lub na zasadzie wyjątku po drodze dla pieszych, gdy jest ona usytuowana wzdłuż jezdni a ruch pojazdów odbywa się po niej z dozwoloną prędkością większą niż 30 km/h, oraz brakuje drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów.
Mundurowi apelują do rodziców i opiekunów o kontrolowanie tego, w jaki sposób ich dzieci korzystają z hulajnóg. Nieprzestrzeganie przepisów i nadmierna prędkość mogą skończyć się nie tylko mandatem czy sprawą w sądzie, ale przede wszystkim tragedią na drodze.