Poznań: Droga widmo na Jeżycach. Mieszkańcy piszą skargi. "Nie dzieje się nic"
Ulica wciąż nie została oddana do użytku
Nowe ulice na poznańskich Jeżycach w większości nie są budowane przez miasto, a przez deweloperów - w ramach umów partycypacyjnych. Co roku ZDM podpisuje kilka takich umów. To sposób na to, by inwestor musiał ponieść koszty budowy infrastruktury drogowej. Rodzi to jednak pewne problemy - ulica powstaje bez nadzoru społecznego.
Ulica Barańczaka, która od czterech lat jest użytkowana jak ulica publiczna i mieszka przy niej coraz więcej osób - nigdy nie została odebrana przez Zarząd Dróg Miejskich. Jak twierdzi ZDM - dlatego, że firma dostarczyła niekompletną dokumentację.
- Umowa między ZDM a deweloperem określała czas trwania budowy na 10 miesięcy i termin ukończenia to był rok 2021. Wtedy miało być to ukończone i oddane do miasta. To się nie wydarzyło do dziś - mówi Adam Dzionek, radny osiedlowy na poznańskich Jeżycach.
Ulica jest obecnie utrzymywana przez Monday Development (Unidevelopment SA). Radny wskazuje, że efekty tego "zarządzania" nie są zadowalające. Krawężniki na skrzyżowaniu są za wysokie, nie spełniają norm dostępności, nie ma linii prowadzących i pól uwagi ułatwiających orientację przestrzenną osobom niewidomym i słabowidzącym. Oznakowanie jest niezgodne z zatwierdzoną organizacją ruchu. A to tylko nieliczne uwagi, które zgłaszają radnym mieszkańcy.
- Zostaliśmy z ulicą, która jest zaprojektowana ławek, bez koszy na śmieci. My jako Rada Osiedla nie możemy tego wprowadzić ze względu na to, że nie jest to droga publiczna.
Deweloper opóźnia odbiór... i nie płaci kar?
Radny twierdzi, że sprawę ulicy Barańczaka prowadził Adam A. - pracownik ZDM zatrzymany przez CBA. Mężczyzna miał przyjmować łapówki. W zamian za pieniądze przedsiębiorcy oczekiwali decyzji w postępowaniach administracyjnych związanych z inwestycjami na terenie Poznania. "Można mieć pewne podejrzenia" - kwituje Dzionek.
Zdziwienie też powoduje u radnych fakt, że deweloper nie płaci kar umownych za niedotrzymanie terminów.
"Miasto nie uzyskuje ani grosza karnych odsetek zapisanych w umowie, co miałoby wynikać z tego, że inwestor zgłosił odbiór w umownym czasie, tj. w 2022 roku (ale go nie uzyskał)." - piszą radni w poście na Facebooku.
- Od dwóch lat dopytuję o kwestię kar umownych. W umowie pomiędzy inwestorem a ZDM-em były przewidziane kary umowne za każdy dzień zwłoki. W odpowiedzi otrzymałem informację, że inwestor "wykazał gotowość do odbioru ulicy 3 lata temu", więc zmieścił się w terminie - mówi Dzionek.
Agata Kaniewska z ZDM przekazuje, że zapisy umowy mówią o nakładaniu kar w przypadku niewybudowania dróg, czyli niewykonaniu zakresu rzeczowego umowy. Na ulicy Barańczaka inwestor wykonał wskazaną infrastrukturę.
Kiedy zatem ulica zostanie oddana do użytku? Pytamy w ZDM. Otrzymaliśmy odpowiedź: ulica zostanie odebrana po otrzymaniu przez ZDM kompletu dokumentacji i usunięciu usterek zgłoszonych przez Zarząd podczas przeglądów branżowych.
Fala niezadowolenia ze strony mieszkańców
Przy ulicy zadomowili się już mieszkańcy. Jednak niektóre budynki wciąż nie mogą podłączyć się do internetu - nie można prowadzić sieci pod ulicą bez uzgodnienia z ZDM-em, a ten ich nie wydaje, bo drogą nie dysponuje. Skarg od początku były dziesiątki.
- Zdarzają się falowo - są takie momenty, że jest ich więcej, ale zapytania otrzymujemy cały czas, regularnie. Głównie od mieszkańców nowych budynków - mówi radny.
- Mieszkam przy Barańczaka, kontaktowałem się wielokrotnie z osobami odpowiedzialnymi za tę ulicę z ramienia ZDM i za każdym razem słyszałem te same wymówki i argumenty broniące nieuczciwego dewelopera - pisze pan Maciej pod postem Rady Osiedla Jeżyce na Facebooku.
Dzionek twierdzi, że na umowie ZDM-u z deweloperem jest zapis, że inwestor nie może oddać budynku do użytkowania, dopóki nie zostanie oddana droga. Ale mieszkańcy już tu są, a droga - wciąż nie została oddana.
- Wielokrotnie od 2021 roku byliśmy jako mieszkańcy zapewniani, że lada miesiąc droga zostanie przekazana miastu. Do tej pory nie dzieje się nic - kwituje pani Beata.
Poprosiliśmy Unidevelopment o komentarz. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi.