Poznań: Dziecko w stanie zagrożenia życia na kąpielisku Rusałka. Karetka nie mogła dojechać przez źle zaparkowane auta
Niedzielne popołudnie nad jeziorem Rusałka miało być spokojne i letnie. Jednak tuż po godzinie 18.00 na kąpielisku rozegrała się dramatyczna akcja ratunkowa. Ratownicy WOPR, którzy właśnie kończyli dyżur, zostali wezwani do kilkumiesięcznego dziecka znajdującego się w stanie zagrożenia życia. Najpierw ruszyli oni – potem przyjechała karetka. Ale nie wszystko poszło sprawnie. Droga była zastawiona przez samochody zaparkowane nielegalnie po obu stronach wąskiej jezdni.
Pomimo obowiązującego zakazu, auta zaparkowane były w sposób całkowicie uniemożliwiający przejazd – relacjonują ratownicy. – Kilkadziesiąt metrów dalej znajdował się płatny parking z wolnymi miejscami, ale wielu kierowców postawiło na wygodę kosztem bezpieczeństwa.
Na szczęście ratownicy WOPR i obecny na miejscu ratownik medyczny zadziałali błyskawicznie. Wspólnie z policją przeprowadzili niezbędne działania ratunkowe – udało się przywrócić dziecku oddech i ustabilizować jego stan do momentu dotarcia zespołu ratunkowego.
– Ta sytuacja tylko potwierdza, że nasi ludzie, nawet po godzinach, pozostają gotowi do działania – poinformowało WOPR Wielkopolska. – Dzięki ich natychmiastowej reakcji udało się uniknąć tragedii.
Niedzielny incydent ponownie stawia pytania o bezpieczeństwo i odpowiedzialność. Kto weźmie na siebie winę, jeśli następnym razem pomoc nie dotrze na czas? Czy wygodne, ale nielegalne parkowanie naprawdę warte jest ludzkiego życia?
Poznańskie służby apelują do kierowców: myślcie, zanim zostawicie auto tam, gdzie nie wolno. Zastawiona droga to nie tylko wykroczenie – to realne zagrożenie dla życia i zdrowia innych.Bo czasami liczy się każda minuta.