Poznań: Okradli starszą panią z Wałbrzycha metodą na policjanta. Wrocławianka, która przejęła jej pieniądze, wpadła aż w Poznaniu
- Oszustwa popełniane tzw. metodami „na wnuczka” i „na policjanta” są wyjątkowo perfidne. Oszuści wykorzystują zaufanie swoich ofiar do instytucji publicznych, grają na emocjach, nie mają żadnych skrupułów. Dlatego policjanci wykorzystują wszelkie dostępne metody, które mogą przysłużyć się do ustalenia i zatrzymania przestępców - podkreśla Agnieszka Głowacka - Kijek z wałbrzyskiej policji.
I dodaje, że do przestępstwa doszło 3 czerwca br. Do 78-letniej wałbrzyszanki zadzwonił mężczyzna, który podał się za jej zięcia i powiedział, że spowodował poważny wypadek drogowy. Przekonał kobietę, że jedynym sposobem na uniknięcie aresztu miało być przekazanie pieniędzy na kaucję. Kobieta zgodnie z poleceniami oszusta przekazała 48 tys. zł, które miała w domu, osobie która podała się za "adwokata".
Policjanci z wydziału kryminalnego wałbrzyskiej komendy ustalili, że w przestępstwo zamieszana jest 43-latka, którą 19 lipca br. zatrzymali w Poznaniu pod jednym z tamtejszych hoteli. To mieszkanka Wrocławia. Zabezpieczono jej telefon komórkowy, kartę SIM i gotówkę w kwocie 500 zł.
- Zatrzymana usłyszała zarzuty. Za oszustwo grozi jej do 8 lat więzienia. Apelujemy do wszystkich, a szczególnie do osób starszych: zachowajcie czujność. Jeśli ktoś kontaktuje się z wami telefonicznie, podając się za policjanta, prokuratora czy adwokata i informuje o konieczności przekazania pieniędzy – natychmiast przerwijcie rozmowę. Skontaktujcie się bezpośrednio z członkiem rodziny, którego ma dotyczyć sprawa. Pamiętajcie - policja nigdy nie żąda przekazywania pieniędzy - podkreśla policjantka.
Apel kieruje nie tylko do potencjalnych ofiar - osób starszych, ale także do ich bliskich, by informowali i uczulali najstarszych członków rodzin, na różne manipulacje stosowane przez przestępców.