Poznań: "Polska stolica queeru". Dziewięć dni ze spektaklami LGBTQ+. Program festiwalu QueerFest 2025
Teatr, który nie boi się pytań
Po entuzjastycznie przyjętym debiucie w 2024 roku, "QueerFest - Bliscy Nieznajomi" powraca z większym rozmachem. W programie znalazły się spektakle z najważniejszych teatrów w kraju: od Warszawy, Krakowa i Gdańska po Olsztyn, Szczecin i Katowice.
- W tym roku wykorzystaliśmy właściwie wszystkie przestrzenie teatru, oczywiście z zachowaniem komfortu pracy całego zespołu - mówi Alicja Szrajer, główna organizatorka wydarzenia. - Festiwal otworzymy 17 października o godzinie 19 spektaklem "Kolorowe sny". To też ostatni pokaz tego tytułu w naszym repertuarze.
QueerFest z założenia nie jest wyłącznie przeglądem artystycznym, ale także społecznym manifestem. Ma odrzucać schematy i uproszczenia, a w ich miejsce proponać autentyczność, szczerość i otwartość.
Dziewięć dni różnorodności
- To będzie dziewięć dni, podczas których naprawdę można zamieszkać w teatrze - zapowiada Andrzej Głażewicz, prowadzący spotkania z twórcami. - Po spektaklach zapraszamy publiczność do rozmowy. Chcemy, by widzowie mieli szansę poznać reżyserów, aktorów i osoby współtworzące spektakle.
Wśród tytułów, które zobaczymy na tegorocznym QueerFeście, znalazły się m.in.:
- "My Love" ze Szczecina - poruszająca opowieść o transpłciowej aktywistce Milo,
- "Susan Sontag" - spektakl inspirowany twórczością i filozofią słynnej eseistki,
- "Nieustraszona miłość Eve Adams" - herstoria polsko-żydowskiej działaczki lesbijskiej zamordowanej w Auschwitz,
- "Chłopacy" w reżyserii Krzysztofa Zyguckiego - spojrzenie młodego pokolenia na męskość,
- "Cezary idzie na wojnę" - kultowy spektakl Cezarego Tomaszewskiego, który zamknie festiwal.
- Program został ułożony tak, by pokazać różnorodność języków teatralnych - dodaje Głażewicz. - Mamy spektakle choreograficzne, biograficzne, społeczne i performatywne. Występują w nich także osoby niezawodowe, co wprowadza świeżość i autentyczność.
Queerowa przestrzeń i kino w teatrze
W tym roku Teatr Polski otworzy również nowe przestrzenie dla publiczności. W piwnicy pod sceną odbędzie się trzykrotna prezentacja spektaklu "Gender Blender" - widowiska łączącego muzykę, performance i drag show. Wystąpią m.in. Ciotka Ofka, Pina Candy i Silver Daddy.
Festiwalowi towarzyszyć będzie także Kino w teatrze - cykl projekcji filmowych uzupełniających teatralne wątki. Pokazy odbędą się w foyer, a po seansach zaplanowano rozmowy z twórcami.
- QueerFest to coś naturalnego w Poznaniu, bo to miasto otwartości - podkreśla Maciej Nowak, dyrektor artystyczny Teatru Polskiego w Poznaniu. - To efekt pracy środowiska queerowego i Stowarzyszenia Stonewall, które od lat tworzą tu przestrzeń dialogu i szacunku.
Cały festiwal finansowany jest z pieniędzy budżetu miasta. Jak przekonują twórcy to nie inicjatywa offowa, ale wydarzenie realizowane przez duże instytucje, takie jak Stary Teatr z Krakowa czy Teatr Wybrzeże z Gdańska.
- To dowód, że tematyka queerowa stała się integralną częścią polskiego życia teatralnego, a nie marginesem. To już nie rozmowa w klubach, ale dyskusja w przestrzeni publicznej - dodaje Nowak. - Poznań jest jedynym miastem w Polsce, które zdecydowało się tak mocno wesprzeć to zjawisko.
Maciej Nowak zwraca uwagę, że współczesny teatr zawsze był miejscem dla tych, którzy nie mieszczą się w społecznych normach.
- Teatr od zawsze przyciągał "odmieńców" - ludzi, którzy nie potrafili odnaleźć się w sztywnych ramach obyczajowych. Dziś możemy o tym mówić otwarcie i z dumą. To przestrzeń, w której osoby queerowe nie tylko występują, ale też tworzą, reżyserują, piszą - mówi Nowak. - To znak czasu i dowód, że polskie społeczeństwo się zmienia. Pomysł na festiwal zrodził się z obserwacji, że niemal każdy teatr w Polsce ma w repertuarze spektakl queerowy. Po prostu nikt tego wcześniej nie nazwał - zauważa Nowak. - Teraz dostrzegamy, że to zjawisko ma charakter ogólnopolski i głęboko kulturowy.
Program i szczegóły na: bliscy-nieznajomi.teatr-polski.pl.