„Pożyczyła” cudze dane, brała kredyty na telefony: oszustka z 160 zarzutami
To nie mój kredyt! Tak zaczynały się historie oszukanych osób
Dostajesz pismo z banku. Jest umowa, są raty, jest zadłużenie. Problem w tym, że nigdy niczego nie kupowałeś. Nie składałeś wniosków. Nie podpisywałeś żadnych papierów.
A jednak ktoś wziął kredyt na twoje dane. I właśnie przez takie historie w opałach znalazły się dziesiątki osób.
Oszustka działała przez kilka lat
Jak ustalili śledczy, 39-letnia oszustka działała od połowy 2022 roku. Miała system: zdobywała dane osobowe, kupowała na nie smartfony i elektronikę, a potem szybko sprzedawała sprzęt w internecie. Przez wiele miesięcy nikt nie mógł jej namierzyć. Każda transakcja – inny adres, inne konto, inna historia.
Kiedy policja w końcu dotarła do tropu, licznik przekroczył 150 oszustw. Sprzęt za grube tysiące – a wszystko na kredyt, który potem spadał na niczego nieświadomych ludzi.
Blisko 400 tysięcy strat. I to jeszcze nie wszystko
– Kobieta spowodowała straty na niemal 400 tysięcy złotych – mówi Tomasz Bartos, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich. – Usiłowała też wyłudzić kolejne 200 tysięcy, ale wtedy była już pod obserwacją.
Sprzęt najczęściej był nowy, drogi, prosto z umów ratalnych. Telefony, konsole, laptopy. Wszystko w kilka dni trafiało na portale sprzedażowe, a potem do prywatnych kupujących.
Akt oskarżenia trafił do sądu
Śledztwo trwało miesiącami. Policjanci z Drezdenka i prokurator złożyli już do sądu akt oskarżenia obejmujący aż 158 zarzutów. Kobieta odpowie za oszustwa i próby ich dokonania. Grozi jej do 8 lat więzienia.