Problemy z budową S11 między Piłą a Szczecinkiem. Ekologiczne spory blokują inwestycję
Problemy z budową S11 między Piłą a Szczecinkiem
Odcinek drogi ekspresowej S11 między Piłą a Szczecinkiem miał usprawnić połączenie Pomorza Środkowego z południem Polski, znacząco poprawiając komfort i bezpieczeństwo kierowców. Dziś jednak inwestycja zamiast na budowie, tkwi w urzędach, a jej przyszłość pozostaje niepewna.
Choć procedura uzyskania decyzji środowiskowej rozpoczęła się już w marcu 2021 r., dopiero w sierpniu 2023 r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad) otrzymała wymagany dokument.
We wrześniu i październiku wpłynęły cztery odwołania – w tym jedno od Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Treść odwołań nie została ujawniona, ale wystarczyły one, by w styczniu 2025 r. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska zawiesił decyzję – i to ze skutkiem natychmiastowym.
Według rzeczniczki GDOŚ Joanny Niedźwieckiej, planowana trasa może „znacząco negatywnie” wpłynąć na obszar Natura 2000 „Puszcza nad Gwdą”, szczególnie pod względem ochrony siedlisk ptaków i integralności przyrodniczej.
W marcu GDOŚ wezwał GDDKiA do uzupełnienia dokumentacji środowiskowej. W kwietniu poinformowano o przedłużeniu terminu rozpatrzenia sprawy do końca maja. Jednak nawet ten termin może nie być ostateczny. Z doświadczeń z innych inwestycji drogowych wynika, że spory środowiskowe potrafią opóźniać prace nawet o 8-10 lat.
I to nie koniec przeszkód. Nawet jeśli GDOŚ przywróci ważność decyzji środowiskowej, organizacje pozarządowe nadal mogą zaskarżyć ją do wojewódzkiego sądu administracyjnego, a następnie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Tymczasem mieszkańcy i kierowcy nadal są skazani na przejazdy starą DK11 – zatłoczoną, wąską i daleką od standardów ekspresówki. Odcinek S11 Piła–Szczecinek wciąż czeka na wbicie pierwszej łopaty – i nic nie wskazuje, by miało się to wydarzyć w najbliższych miesiącach.
(źródło: i.szczecinek.pl)