Przyszłość synagogi w Przemyślu. Czy historyczny obiekt doczeka się odnowy?
W tym artykule:
Zabytek, który przypomina o wielokulturowej przeszłości miasta
Synagoga przy ul. Słowackiego została wzniesiona w latach 1910-1918, według projektu przemyskich architektów Stanisława Majerskiego lub Marcelego Pileckiego. Jej powstanie było możliwe dzięki zaangażowaniu Mojżesza Scheinbacha - znanego działacza Stowarzyszenia Nowa Synagoga Przemyska - oraz wsparciu finansowemu lokalnych banków żydowskich i Rady Miasta.
Stał na łuku drogi. Nagle pojawiła się policja. Oto, co stało się później
Wnętrze świątyni zdobiły niegdyś polichromie z motywami biblijnymi i ornamentami autorstwa Adolfa Bienenstocka, ucznia Józefa Mehoffera. Artysta stworzył także witraże, które rozświetlały przestrzeń modlitwy. Projekt bimy, centralnego miejsca w świątyni, opracował w 1911 roku Józef Wojtyga. Zewnętrzne elewacje wyróżniały się bogatym detalem architektonicznym - motywami roślinnymi, geometrycznymi i symbolami żydowskimi.
Podczas II wojny światowej budynek został zdewastowany - Niemcy wykorzystywali go jako stajnię dla koni. Po wojnie, w 1945 roku, Kongregacja Wyznania Mojżeszowego przeprowadziła remont, by częściowo przywrócić funkcję religijną. Jednak w kolejnych latach synagoga ponownie zaczęła niszczeć. W 1953 roku przeznaczono ją na magazyn tekstyliów, a remont w latach 60. - związany z adaptacją na bibliotekę - spowodował zatarcie wielu pierwotnych elementów wystroju.
Od 2006 roku w budynku odbywały się jeszcze okazjonalne uroczystości żydowskie i wydarzenia kulturalne. Po przeniesieniu biblioteki do nowej siedziby w 2014 roku, synagoga pozostaje pusta i nieużytkowana.
Mieszkańcy i radni alarmują o złym stanie budynku
Zły stan techniczny synagogi od dawna budzi niepokój mieszkańców okolicznych ulic. Widoczne ubytki w elewacji i odpadające fragmenty tynku mogą stanowić realne zagrożenie dla przechodniów i kierowców parkujących w pobliżu.
- Niestety, obecny wygląd tego miejsca - położonego w centrum miasta - stanowi negatywną wizytówkę miasta, zwłaszcza, że obiekt ma wartość historyczną i kulturową. Ponadto budynek od lat pozostaje nieużytkowany, a widoczne zniszczenia elewacji mogą wskazywać na potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa osób poruszających się w jego pobliżu, w tym mieszkańców ul. Bibliotecznej, którzy parkują tam swoje samochody - zwraca uwagę Paweł Bugera, radny Rady Miejskiej w Przemyślu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
Miasto ma ograniczone możliwości działania
Jak wyjaśnia Bartłomiej Barszczak, pierwszy zastępca prezydenta Przemyśla, miasto nie ma formalnych narzędzi, by przeprowadzać prace remontowe w budynku.
- Właścicielem budynku Nowej Synagogi jest Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, odpowiedzialność za właściwe utrzymanie obiektów budowlanych spoczywa na właścicielu lub zarządcy nieruchomości. Miasto Przemyśl nie posiada kompetencji do przeprowadzania kontroli stanu technicznego budynku, w sytuacji, gdy nie włada prawem własności, użyczenia, użytkowania wieczystego lub inną formą zarządu - podkreśla wiceprezydent.
Miasto kontaktowało się z Fundacją w sprawie pilnych napraw, m.in. zabezpieczenia wystających fragmentów blachy od strony ul. Bibliotecznej. Równocześnie samorząd wspiera inicjatywy, które mogą w przyszłości przyczynić się do rewitalizacji obiektu.
- Również z inicjatywy władz miasta Przemyśla, Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego złożyła wniosek o uwzględnienie w Gminnym Programie Rewitalizacji Miasta Przemyśla na lata 2024-2030 projektu pn.: Adaptacja budynku Synagogi Scheinbacha w Przemyślu na potrzeby ośrodka kulturalno-edukacyjnego - dodaje Barszczak.
Plan zakłada przeprowadzenie prac konserwatorskich i budowlanych, które miałyby nie tylko poprawić stan techniczny budynku, ale też dostosować go do nowych funkcji - kulturalnych i edukacyjnych.
Fundacja szuka partnera, który pomoże przywrócić życie zabytkowi
Synagoga Scheinbacha należy do Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego, która opiekuje się 21 podobnymi obiektami w całym kraju. Wszystkie wymagają ogromnych nakładów finansowych.
- Jest to jedna z 21 synagog, które stanowią własność naszej fundacji. Wszystkie zostały zdewastowane w czasie wojny oraz w kolejnych dekadach. Restauracja każdej z nich wymaga nakładów o wartości kilkunastu milionów złotych i stanowi ogromne wyzwanie dla nielicznych Żydów mieszkających w Polsce. W przypadku synagog, które ze względu na brak Żydów w danej miejscowości nie mogą służyć jako miejsca modlitwy, staramy się we współpracy z lokalnymi partnerami nadawać im nowe funkcje - adaptować na placówki kulturalne lub wynajmować. Od dłuższego czasu szukamy partnera w Przemyślu. Wierzę, że nasze starania zakończą się sukcesem - mówi w rozmowie z Przemyśl Nasze Miasto Krzysztof Bielawski z Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego.