Puławy: Miasto chce zwiększyć swoją powierzchnię o tereny należące do gminy. Ruszyły konsultacje
W Puławach rozpoczęły się konsultacje społeczne dotyczące zmiany granic administracyjnych miasta. Chodzi o ich rozszerzenie w kierunku północno-wschodnim o tereny położone w sąsiedztwie Zakładów Azotowych. Mowa o około 1000 hektarów należących do Gminy Puławy. Z tego około 190 hektarów to tereny obecnie przeznaczone pod cele przemysłowe, a pozostała część to lasy. Te ostanie miałyby zachować swoją funkcję zielonego pierścienia ochronnego wokół Puław i azotów.
Jak wyjaśnia Prezydent Puław Paweł Maj, obszar ten, choć położony w granicach administracyjnych Gminy Puławy, od zawsze był związany funkcjonalnie z miastem. Prowadzą do niego jedynie drogi zlokalizowane w granicach miasta, a infrastruktura techniczna – energia, gaz, woda, kanalizacja – połączone są z miejskimi sieciami. Prezydent określił nawet, że teren ten już od dawna stanowi część miasta.
Świadek podniósł alarm. Spójrzcie na nagranie ze Śląska
Konsultacje potrwają do wtorku 18 listopada, a uprawnionymi do udziału w nich są osoby zamieszkujące na terenie Miasta. Jest tylko jedno pytanie, w którym należy wskazać, czy się jest za zmianą granic administracyjnych Miasta Puławy polegających na włączeniu do granic administracyjnych części terenu Gminy Puławy. Ankietę można wypełniać na dedykowanej konsultacjom stronie internetowej, lub też tradycyjnie, w siedzibie Urzędu Miasta.
Tymczasem, jak już informowaliśmy, Gmina Puławy stanowczo sprzeciwia się przejmowaniu należących do niej terenów. W sierpniu gminni radni przyjęli stanowisko wyrażające stanowczy sprzeciw wobec tych planów. Wskazano w nim, że obszar, który miałby zostać włączony do Miasta, stanowi obecnie najcenniejszy gospodarczo fragment Gminy.
Już teraz generuje on znaczące wpływy do budżetu gminy, które tylko w roku bieżącym mają sięgnąć blisko 6,4 miliona złotych i będą stanowiły ważne źródło finansowania oczekiwanych przez mieszkańców inwestycji w lokalną infrastrukturę i rozwój społeczny. Co więcej, w planach jest tam budowa kolejnego dużego zakładu przemysłowego, co ma przynieść jeszcze większe korzyści finansowe dla budżetu gminy.
Nie ukrywano, iż utrata tej części terytorium stanowić będzie bardzo poważny problem dla stabilności finansowej samorządu gminnego i realne ryzyko gwałtownego zahamowania rozwoju całej gminy. Mieszkańcy gminy protestowali też przez Urzędem Miasta zaznaczając, że sposobów na rozwój miasta należy poszukiwać we wzajemnej współpracy, a nie kosztem krzywdy gmin sąsiednich. Zapewnili również, że będą bronić swoich terenów do końca.