Radny Przemysław Plewiński apeluje do prezydenta Poznania. Chodzi o alkohol i awantury na dworcu głównym
Alkohol i awantury na dworcu głównym
Stary budynek dworca głównego w Poznaniu to miejsce źle kojarzące się zarówno poznaniakom, jak i przyjezdnym. W nocy z 26 na 27 maja przy ul. Dworcowej w Poznaniu doszło do włamania do sklepu. 32-letni mężczyzna ukradł alkohol, czekoladę, po czym pijany zasnął w sklepowej toalecie. Dodatkowo na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa przy dworcu widnieją zgłoszenia odnośnie m.in spożywania alkoholu w miejscach niedozwolonych.
W związku z awanturami oraz niewłaściwym zachowaniem, do którego dochodzi wokół starego budynku dworca, radny miejski apeluje do prezydenta Poznania.
- Szanowny Panie Prezydencie, proszę o skontrolowanie kwestii legalności i prawidłowości wykonywania zezwolenia na sprzedaż alkoholu w sklepie spożywczym mieszczącym się w starym budynku dworca głównego PKP w Poznaniu - pisze w interpelacji Przemysław Plewiński, radny z Lewica Polska 2050, dodając że "jest to nienajlepsza wizytówka Poznania"
Plewiński jednocześnie powołuje się na art. 14 ust. 1 pkt 4, który wskazuje, że "zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych w środkach i obiektach transportu publicznego", a także do wyroku z 2018 roku.
- Odwołać w tym miejscu należy się do wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z dnia 6 czerwca 2018 r., (sygn. akt III SA/Wr 170/18) gdzie sąd jasno stwierdził, że na dworcu nie można sprzedawać alkoholu nawet po zmianie statusu lokalu/ budynku - zaznacza Plewiński. - W Poznaniu oczywistym jest, że sklep ten znajduje się na terenie dworca, w pobliżu peronów itd. Wspomniany wyrok moim zdaniem znajduje zastosowanie w naszej sprawie. Nie możemy pozwolić, aby dochodziło do takiego naruszenia prawa.
Odpowiedzi prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka w sprawie można spodziewać się w najbliższych tygodniach.