Rusza pilotaż 4-dniowego tygodnia pracy. W Podlaskiem są wątpliwości
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało program pilotażowego skróconego czasu pracy, który został ogłoszony 28 kwietnia 2025 roku. Udział w programie jest dobrowolny: - To będzie pierwszy pilotaż skróconego czasu pracy w tej części Europy - podkreśliła minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Zaczynamy w końcu czerwca
Jej zdaniem, program ma szansę zmienić podejście do organizacji pracy w Polsce. Tym bardziej, że krótszy czas pracy to rozwiązanie, które zyskuje popularność także w Europie, bowiem formuła ta przynosi korzyści i pracownikom, i pracodawcom.
Pilotaż rusza już 30 czerwca tego roku. Ministerstwo na swoich stronach informuje o zasadach i warunkach działania programu. Elektroniczne składanie wniosków będzie możliwe od 14 sierpnia 2025 r. do 15 września 2025 r. Listę projektów rekomendowanych do realizacji poznamy nie później niż 15 października br.
Program ma trwać od 15 do 18 miesięcy. Pierwsze 3 miesiące obejmą przygotowania, a w kolejnych będą testowane różne rozwiązania. Resort uważa, że uczestnicy programu będą mogli wprowadzać krótszy czas pracy od początku nowego roku.
Rozmawialiśmy o tym rozwiązaniu z dwoma podlaskimi samorządowcami i obaj z umiarkowanym entuzjazmem wypowiadali się o pilotażu.
- Pomysł znam. Rozmawialiśmy o nim lecz obecnie nie będziemy go wprowadzali. W urzędzie, który służy mieszkańcom, krótszy czas pracy oznacza, że spraw do załatwienia będzie więcej i będą trwały dłużej. A tego żaden mieszkaniec nie chce. Uważam, że trzeba poczekać na finał tego pilotażu i konkretne rozwiązania, jeśli powstaną. Dzisiaj nie wiedzę przestrzeni, by skracać czas pracy - stwierdził prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz.
Czytaj również:
- Jeśli skrócimy czas pracy, ryzykujemy tym, że trzeba będzie zwiększyć zatrudnienie, w samorządzie, bo spraw do załatwienia nie ubędzie. Dodatkowe etaty to też dodatkowe koszty. Myślę, że lepiej jest, gdy ludzie pracując mają wizję podwyżki, a ewentualny wzrost zatrudnienia ją przekreśli. To jest pilotaż, do którego łatwo się przyzwyczaić, ale co będzie po jego zakończeniu? My mamy służyć ludziom, więc przez krótszy czas pracy nie może cierpieć ich obsługa - dodał prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Dla kogo skrócony czas pracy?
Program jest skierowany do wielu podmiotów. Mogą w nim uczestniczyć:
- przedsiębiorcy (bez względu na wielkość firmy),
- jednostki samorządowe (sfera budżetowa),
- fundacje,
- stowarzyszenia,
- związki zawodowe.
- Każda pozytywna zmiana jak zwiększenie wynagrodzeń, bezpieczeństwa pracowników czy skrócenie czasu pracy jest dobrze oceniania przez związki zawodowe. Tu pracodawcy będą mieli inne zdanie, bo ten pilotaż to dla nich dodatkowe koszty. Dlatego myślę, że powinno się podnieść płacę minimalną, by ludzie pracy mieli większe dochody – ocenił szef podlaskiej Solidarności Józef Mozolewski.
Czytaj również:
Uczestnictwo w pilotażu jest dobrowolne, ale wymaga spełnienia jednego warunku, którym jest zachowanie dotychczasowego poziomu wynagrodzeń pracowników. Ministerstwo nie narzuca jednego sztywnego modelu krótszej pracy. Wybór zależy od uczestnika pilotażu, którego celem jest skrócenie czasu pracy o 20 proc. w skali roku. Wśród rozwiązań, które są możliwe do zastosowania resort pracy wymienia:
- redukcję liczby godzin pracy w ciągu dnia - np. do 6 godz. dziennie,
- skrócenie tygodnia pracy - wprowadzenie 3-dniowego weekendu,
- przyznanie pracownikom dodatkowych dni urlopu – zawsze bez zmniejszania wynagrodzenia.
Specjalny zespół i milion złotych
Przebieg pilotażu będzie na bieżąco monitorowany przez specjalnie powołany w resorcie Zespół ds. Skróconego Czasu Pracy. Jego zadaniem będzie wspieranie wdrożeń i pomoc merytoryczna. Po zakończeniu programu zespół przygotuje konkretne rozwiązania prawne oraz rekomendacje, które uwzględnią specyfikę poszczególnych branż i sektorów gospodarki.
MRPiPS zakłada, że kluczowe dla powodzenia programu krótszej pracy jest finansowe wsparcie dla pracodawców. Na realizację pilotażu w pierwszym roku przeznaczy 10 mln zł z Funduszu Pracy. Na jeden projekt każdy uczestnik pilotażu (który spełni określone warunki) otrzyma do 1 mln zł dofinansowania, które będzie mógł przeznaczyć przede wszystkim na:
- wprowadzenie zmian w regulaminie pracy,
- wdrożenie cyfrowych narzędzi monitorowania czasu pracy i jego efektywności,
- profesjonalne doradztwo i wsparcie merytoryczne.
Czytaj również:
Równie sceptyczni jak samorządowcy byli dwaj podlascy przedsiębiorcy, szefowie dużych firm, którzy stwierdzili, że pilotaż znają, ale na razie nie widzą szans na jego wprowadzenie: – W tym programie jest wiele niewiadomych. Jeśli skrócimy tydzień pracy, to co z przyjętymi planami produkcji i realizowanymi zamówieniami? Będziemy musieli płacić za nadgodziny, czyli zwiększymy koszty. Ktoś to przemyślał? – usłyszeliśmy.
Obecnie ustalanie i rozliczanie czasu pracy należy do pracodawcy na podstawie Kodeksu pracy. Przeciętnie obowiązuje 40-godzinny tydzień pracy, zasadniczo 5 dni w tygodniu po 8 godz. dziennie.