Rycerz i Malinka mają już potomstwo. Para bieckich bocianów opiekuje się już trójką potomstwa i oczekuje na czwarte pisklę
Kamera zamontowana nad bieckim gniazdem bocianów pracuje dzień i noc. Nic dziwnego, bo ptaki mają naprawdę sporą widownię, która cały czas komentuje wydarzenia w gnieździe. Nic nie umknie uwagi – od tego, które z rodziców zostało w gnieździe po godzinę wyklucia się pierwszego z bocianków. Dla Rycerza i Malinki zaczął się wyjątkowo pracowity okres.
Odchowanie młodych piskląt
Bocianopedia podaje: zakładając, że młody ptak w czasie pobytu w gnieździe otrzymywałby tylko jeden rodzaj pokarmu, to jego pełne odchowanie wymagałoby dostarczenia 35-39 kg dżdżownic (dwa pełne, duże wiadra), ewentualnie 26-28 kg żab lub 18-19 kg drobnych gryzoni. Można więc łatwo ocenić wkład pracy rodziców przy lęgach składających z kilku młodych.
Bociany połykają ofiary w całości i gromadzą je w wolu. Już przy zbliżaniu się dorosłego ptaka do gniazda pisklęta obracają się dziobami do środka gniazda, a gdy są nieco starsze, to dodatkowo wachlują skrzydłami i charakterystycznie popiskują. Gdy rodzic siądzie na gnieździe, pisklęta chwytają go za dziób i pod wpływem tych zachowań ptak wyrzuca porcjami pokarm z wola. Pisklęta od początku samodzielnie zbierają kąski z dna gniazda. Wyrzucany na dno gniazda pokarm zawiera kawałki różnej wielkości. Początkowo pisklęta jedzą tylko najmniejsze i miękkie ofiary: dżdżownice, pasikoniki i drobne płazy, a dorosły ptak zbiera pozostawione resztki i połyka. Potem są w stanie połykać coraz większe kąski, choć można obserwować, że sprawia im to niekiedy spore trudności. Pisklęta starsze błyskawicznie zbierają pokarm i dochodzi przy tym do ostrej konkurencji i wyrywania sobie porcji, przy czym mniejsi z reguły przegrywają.
Drugi sezon z Rycerzem i Malinką
To kolejny sezon, podczas którego mamy okazję podglądać życie w bieckim bocianim gnieździe. Przed rokiem w tym samym miejscu wykluła się aż piątka piskląt. Rycerzowi i Malince udało się wszystkie szczęśliwe odchować. W tym roku mieszkańcy Biecza z niecierpliwością podglądali obraz z kamery i wypatrywali znajomej pary. Gdy ta pojawiła się, najpierw kibicowali porządkom, a później zalotom.