Rycerz kontra czołgi. Historia, która poraża
Gdy niemieckie czołgi wtaczały się do Sudetów, nikt nie spodziewał się, że naprzeciw stalowym kolosom stanie samotny rycerz w pełnej zbroi. Oto niesamowita historia o Josefie Menšíku, właściciel zamku w Dobrš, który postanowił zmierzyć się z niemieckimi czołgami.
Czeska wieś Dobrš – miejsce spotkania historii i legendy
Dobrš, niewielka wieś w południowych Czechach, przez wieki była świadkiem wielu burzliwych wydarzeń. Od 1911 roku mieszkał tutaj Josef Menšík. Zamek, który kupił od rodu Schwarzenbergów po pożarze, przez lata popadał w ruinę.
Menšík, zafascynowany średniowieczem, własnoręcznie odbudowywał mury, sprowadzał antyki i tworzył z Dobrš żywe muzeum rycerskości. Odrzucał nowoczesność – nie chciał elektryczności, korzystał ze świec i pochodni, a lokalna społeczność nazywała go "Brodatym Tatą" lub "Ostatnim Rycerzem".
Jego pasja do historii nie była jedynie hobby. Menšík kolekcjonował pamiątki, zbroje, miecze i halabardy, często zdobywane na czarnym rynku lub sprowadzane z Francji. W fosie zamku umieścił nawet drewnianego krokodyla na pamiątkę prawdziwego, który przed wiekami trafił tu z wyprawy rycerskiej.
Zamek stał się miejscem spotkań, lekcji historii i wycieczek szkolnych. Menšík chętnie opowiadał młodzieży o ideałach stanu rycerskiego, organizował pokazy i warsztaty, a jego nietuzinkowy styl życia budził szacunek i podziw sąsiadów.
Kryzys sudecki i zdrada Monachium
Rok 1938 był dla Czechosłowacji czasem dramatycznych decyzji i narodowej traumy. Po aneksji Austrii przez III Rzeszę, Hitler skierował swoje żądania w kierunku Sudet, a więc regionu zamieszkanego głównie przez Niemców.
Konferencja w Monachium, która odbyła się 29–30 września 1938 roku, bez udziału przedstawicieli Czechosłowacji, przesądziła o losie tego terytorium. Wielka Brytania, Francja i Włochy zgodziły się na żądania Hitlera, oddając Sudety Niemcom w imię uniknięcia wojny.
Dla Czechosłowacji decyzja ta oznaczała utratę 29 tysięcy kilometrów kwadratowych i około 3 milionów obywateli, w większości Niemców. Kraj stracił 70% przemysłu ciężkiego i kluczowe fortyfikacje. Utrata Sudetów była początkiem końca niepodległej Czechosłowacji i preludium do wybuchu II wojny światowej. W październiku 1938 roku niemieckie oddziały wkroczyły do regionu, nie napotykając niemal żadnego oporu militarnego.
Samotny opór – rycerz kontra czołgi
W tych tragicznych dniach Josef Menšík postanowił działać na własnych zasadach. Gdy dowiedział się o zbliżającej się kolumnie niemieckich czołgów, nie wahał się ani chwili. Założył swoją francuską zbroję, chwycił za miecz i halabardę, dosiadł konia i ruszył w stronę Bučiny – nieistniejącej już dziś wsi na granicy z Niemcami, oddalonej o około 30 kilometrów od Dobrš.
Na drodze, którą miały przejechać niemieckie czołgi, pojawił się obraz jak z innej epoki: samotny rycerz na koniu, lśniący metalem w jesiennym słońcu, z bronią w dłoni. Niemieccy żołnierze byli zszokowani. Przez chwilę zatrzymali kolumnę, nie wiedząc, jak zareagować.
Menšík nie został zastrzelony, najprawdopodobniej uznano go za szaleńca. Czołgi ruszyły dalej, pozostawiając go na drodze, ale jego czyn już wtedy stał się symbolem oporu.