Rzeszów: Kierowcy chcą likwidacji buspasów. Czy miasto spełni ich oczekiwania?
Buspasy powstały za prezydentury Tadeusza Ferenca za unijne pieniądze.
- Wykorzystywane są przez pojazdy uprzywilejowane i autobusy.
- W Rzeszowie mogą nimi jeździć także samochody indywidualne 1+ 2, czyli kierowca z przynajmniej dwójką pasażerów.
Pojazdy indywidualne z kierowcą albo z kierowcą i tylko jednym pasażerem nie powinny wjeżdżać na buspasy. Narażają się na mandat. Jednak z danych Urzędu Miasta Rzeszowa wynika, że blisko 90 proc. pojazdów na buspasach są to pojazdy, które jeżdżą nimi bezprawnie.
Miasto chce rozwijać komunikację masową
Trwałość projektu wybudowania buspasów już się skończyła i wielu kierowców marzy o tym, by zlikwidować buspasy. Miasto jednak nie zamierza podjąć takiej decyzji. Dlaczego?
- Zachęcamy mieszkańców Rzeszowa do szerszego korzystania z komunikacji publicznej. Buspasy są potrzebne, aby komunikacja publiczna była sprawna i punktualna. Pamiętajmy, że jeden autobus przegubowy zabiera 140 pasażerów. Oznacza to nawet 115 samochodów mniej na ulicach Rzeszowa - mówi Artur Gernand z kancelarii prezydenta miasta Rzeszowa.
Miasto chce usprawnić komunikację miejską. Przygotowuje się do zmiany siatki połączeń. W tym roku mają odbyć się konsultacje społeczne w tej sprawie.
Artur Gernand nie zdradza, na czym miałyby polegać zmiany, mówi jedynie, że obecne trendy wskazują na to, że linie biegnące z jednego krańca miasta na drugi, o długości kilkunastu, kilkudziesięciu kilometrów, łapią duże opóźnienia. Obecnie tworzy się szybkie i krótkie kursy, dojeżdżające do węzłów przesiadkowych, w których pasażerowie przesiadają się do następnych linii. W takim systemie sprawdzają się też bilety sieciowe, które umożliwiają wiele przesiadek.
Budowa alternatywnych dróg
Zdaniem rozmówcy "Nowin" innym sposobem na rozwiązanie komunikacyjnych problemów Rzeszowa jest budowa alternatywnych dróg, bo starych ulic w centrum miasta nie da się poszerzyć.
- Na przykład na al. Piłsudskiego nie da się dobudować pasów, należałoby wyburzyć okoliczne budynki, które są niejednokrotnie zabytkowe. Ważne są alternatywne połączenia, takie żeby autobusy czy też auta osobowe nie wjeżdżały do ścisłego śródmieścia. Taką rolę ma pełnić powstająca Wisłokostrada, która połączy Nowe Miasto na południu Rzeszowa z os. Tysiąclecia, Staromieściem i Baranówką w jego północnej części, a w dalszej kolejności z drogą dojazdową do ekspresówki S 19 i z autostradą A 4. Wisłokostrada ma odciążyć al. Piłsudskiego - mówi A. Gernand.
Inną alternatywną drogą będzie budowane połączenie ul. Wieniawskiego z Krzyżanowskiego, które odciąży długą i krętą ul. Paderewskiego obsługującą Słocinę. Nową drogą pojedzie też komunikacja miejska.
Kolejny przykład: lada moment ma być podpisana umowa na zaprojektowanie i wybudowanie łącznika ulic Warszawskiej, Krakowskiej i strefy Dworzysko.
Natomiast nie wiadomo, kiedy powstaną bezkolizyjne połączenia centrum miasta z zachodnią częścią na ulicach Langiewicza i Hoffmanowej nad lub pod torami do Jasła. Przejazdy kolejowe w tych miejscach są często zamykane z powodu ruchu pociągów.
Buspasy powinny biegnąć trzecim pasem
Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego Janusz Stachowicz również uważa, że nie da się zlikwidować buspasów.
- Buspasy na pewno są potrzebne, tylko powinny biegnąć trzecim pasem i wtedy usprawniłyby ruch. Ale zdaję sobie sprawę, że nie wszędzie jest możliwość wybudowania trzeciego pasa. Plus obecnych buspasów polega na tym, że mogą nimi jeździć nie tylko autobusy i pojazdy uprzywilejowane, ale także auta z kierowcą i dwoma pasażerami - mówi Janusz Stachowicz.
Ekspert uważa, że sposobem na poprawę komunikacji w mieście jest budowa nowej infrastruktury drogowej i jednoczesne rozwijanie masowej komunikacji, zarówno kołowej, jak i kolejowej.
- Lepiej dojeżdżać do Rzeszowa pociągiem, niż stać w długich korkach - mówi dyrektor WORD.
250 tys. pojazdów na rzeszowskich ulicach
Według najnowszych badań Urzędu Miasta, po liczącym 200 tys. mieszkańców Rzeszowie jeździ codziennie prawie 250 tys. pojazdów. Każdego dnia do Rzeszowa wjeżdża około 160 tys. samochodów.