Sedan. Test nuklearny i literówka, która wywołała międzynarodowe zamieszanie
Lipiec 1962 roku. W środku pustyni w Nevadzie ziemia nagle wybrzusza się w gigantyczną kopułę i eksploduje, wyrzucając w niebo miliony ton piachu i skał. Tak powstaje największy krater, jaki kiedykolwiek wykopał człowiek w Stanach Zjednoczonych. Ale historia testu jądrowego o nazwie Sedan to nie tylko eksplozja, pył i wielka dziura w ziemi. To także radioaktywna chmura, która skaziła miliony Amerykanów i absurdalny skandal dyplomatyczny z Sudanem w tle.
Atomowa łopata kopie dziurę większą niż boisko
W ramach programu Plowshare Amerykanie postanowili sprawdzić, czy bombą atomową da się „pokojowo” kopać kanały, tunele w górach albo gigantyczne wykopy pod kopalnie.
6 lipca 1962 roku w rejonie Yucca Flat odpalono ładunek o mocy 104 kiloton — to prawie siedem razy więcej niż bomba zrzucona na Hiroszimę. Wybuch uniósł kopułę ziemi na wysokość 90 metrów, a potem z hukiem opadł, zostawiając po sobie lej głęboki na 100 metrów i szeroki na prawie 400 metrów.
Sedan to dziś największy krater w USA wykopany przez człowieka — ma aż 6,6 miliona metrów sześciennych objętości. Z góry wygląda jak księżycowy krater pośrodku pustyni. Nic dziwnego, że został wpisany na listę narodowych zabytków.
Radioaktywny pył, który przesłonił pół kraju
Plan na „pokojowy atom” zakończył się jednak spektakularną klęską.
Eksplozja zamiast sukcesu technologicznego przyniosła katastrofę radiologiczną. Wielka chmura radioaktywnego pyłu wzniosła się wysoko i poleciała na wschód, aż nad Iowa, Nebraskę, Illinois i część Dakoty Południowej.
Szacuje się, że skutki wybuchu dotknęły ponad 13 milionów ludzi — więcej niż przy jakiejkolwiek innej próbie jądrowej w USA. Do atmosfery trafiło wtedy aż 880 tysięcy kiurów radioaktywnego jodu-131, groźnego dla tarczycy. Sedan stał się symbolem szalonej wiary w „pokojowy atom”.
Jak Sedan zmienił się w Sudan i wywołał aferę
Najdziwniejszy rozdział tej historii rozegrał się jednak kilkadziesiąt lat później.
W 2005 roku w dokumentach Kongresu USA ktoś popełnił prosty błąd. Zamiast „Sedan” wpisano „Sudan”. Gdy tekst trafił do oficjalnych rejestrów, w Sudanie zawrzało.
Tamtejszy rząd oskarżył USA o prowadzenie prób jądrowych na jego terytorium i o rzekomy wzrost zachorowań na nowotwory wśród ludności. Chińskie media podchwyciły temat, a sudańscy urzędnicy grozili śledztwem. Dopiero oficjalne sprostowania ambasady USA w Chartumie wyjaśniły, że chodziło o pustynię w Nevadzie, a nie o afrykański kraj.
Jedna literówka i wybuch sprzed 40 lat omal nie wywołał kolejnego międzynarodowego konfliktu.
Ciekawostka na koniec
Dno krateru Sedan porastają dziś tumbleweedy (biegacze) – znane z westernów kulki pustynnych chwastów toczone przez wiatr.
Choć miejsce przez długie lata było silnie skażone, dziś można tam spacerować bez kombinezonu. Co roku krater odwiedza nawet 10 tysięcy turystów. Wygląda jak gigantyczny ślad po meteorycie. Jednak pustynna roślinność, która rosła tu przed wybuchem, nigdy już się nie odrodziła.