Siedlęcin: Naukowcy w wieży na tropie tajemnic sprzed wieków. Do badań stosują nowoczesną technologię m.in.skanery laserowe
Badania naukowców z UJ wieży w Siedlęcinie
Pracownicy Instytutu Archeologii UJ realizują szeroko zakrojone badania i dokumentację cyfrową książęcej wieży mieszkalnej w Siedlęcinie. To jeden z najlepiej zachowanych obiektów tego typu w Polsce. XIV-wieczna budowla jest niezwykle cennym zabytkiem średniowiecznej architektury świeckiej. Znajdziemy tu najstarsze na terenie Polski drewniane stropy i jedyne na świecie, zachowane in situ, średniowieczne malowidła z epizodami z legendy sir Lancelota z Jeziora.
Ten jeden z najcenniejszych zabytków Dolnego Śląska od 2008 roku jest rozpoznawany i dokumentowany w ramach interdyscyplinarnych badań archeologiczno-architektonicznych przez zespół dr. Przemysława Nocunia z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Naukowcom udało się m.in.
- zlokalizować fragmenty obwodu ochronnego, który kiedyś otaczał wieżę
- pozostałości kamiennego mostu
- nieznane wcześniej fragmenty fosy
- Archeolodzy przebadali też budynek, który stoi dziś przed wieżą. Okazał się zlepkiem kilku różnych założeń. W obecnej bryle rozpoznano m.in. XV-wieczną wieżę bramną, murowany dwór z przełomu XV i XVI wieku oraz młodszy o około stulecie blok kuchenny, składający się z wolnostojącej kuchni ze spiżarnią i piwnicami.
- liczne kafle ze średniowiecznych pieców oraz płytki podłogowe z otworami, które były wylotem kanałów grzewczych. To nimi ogrzane wcześniej powietrze wędrowało z komór pieców hypocaustycznych. Taka technika ogrzewania znana była już w czasach rzymskich.
Dużo ciekawych informacji przyniosły nam ich badania dendrochronologiczne. Poznaliśmy nie tylko konkretne lata, ale nawet pory roku, w których ścinano drzewa wykorzystane w trakcie wznoszenia wieży. Drewno użyte do budowy stropu nad parterem ścięto wiosną i latem 1313 roku, nad pierwszym piętrem na przełomie 1313 i 1314 roku, nad drugim piętrem - wiosną 1314, a nad trzecim piętrem już na przełomie 1314 i 1315 roku. Nie ma w Europie drugiego takiego obiektu, w którym dynamika procesu budowlanego byłaby tak dobrze rozpoznana - mówi dr Przemysław Nocuń.
Wieża w Siedlęcinie, unikalna budowla
XIV-wieczna wieża mieszkalna w Siedlęcinie została wzniesiona z kamienia na planie zbliżonym do prostokąta o wymiarach 20 na 14,5 m. Za jej fundatora uważa się Henryka I, księcia jaworskiego. Posiadała sześć kondygnacji - piwnice, parter, trzy piętra mieszkalne oraz chodnik bojowy z krenelażem - i była otoczona murem obronnym i fosą.
Po pożarze górnych pięter w 1575 roku pierwotny krenelaż zamurowano, mury najwyższej kondygnacji nieznacznie podwyższono, a całość nakryto nowym dachem. W XVI wieku wybito również nowe okna oraz założono kolejne dwa wykusze latrynowe.
Wieża pełniła funkcję rezydencji mieszkalnej, ale posiadała także walory obronne, co było charakterystyczne dla tego typu budowli w średniowieczu. Usytuowana w strategicznym miejscu, przy przeprawie przez rzekę Bóbr, była też ważnym punktem na szlaku komunikacyjnym biegnącym z Łużyc i Czech przez Kotlinę Jeleniogórską na północ, wzdłuż Bobru.
Freski z sir Lancelotem w wieży w Siedlęcinie
Zdecydowanie największą atrakcją obiektu - i to w skali co najmniej europejskiej - są polichromie z lat 1320-1330 autorstwa artystów ze szwajcarsko-niemieckiego pogranicza. Znajdują się w wielkiej sali na II piętrze.
Centralną kompozycję stanowi przedstawienie św. Krzysztofa niosącego Chrystusa. Św. Krzysztof był w średniowieczu jednym z patronów rycerzy. Uważano, że każdy rycerz powinien być odważny jak św. Jerzy, który zabił smoka, miłosierny jak św. Marcin, który podarował żebrakowi połowę swojego płaszcza i posłuszny swemu władcy jak wspomniany św. Krzysztof.
Na prawo od wizerunku św. Krzysztofa można podziwiać jedyne na świecie średniowieczne malowidła zachowane in situ, czyli w miejscu ich powstania, na których przedstawiono epizody z życia sir Lancelota z Jeziora, jednego z legendarnych rycerzy Okrągłego Stołu. U dołu mamy sceny ukazujące Lancelota, który po różnych przygodach pokonał w pojedynku złego rycerza Tarkwina i uwolnił z niewoli kilku rycerzy króla Artura.
Kolejna scena ukazuje już konną wyprawę Ginewry i Lancelota w otoczeniu dworu. Historię tę kończy przedstawienie Ginewry w zielonej sukni i Lancelota, którzy trzymają się za ręce. Istotne jest to, że trzymają się za lewe dłonie, co w średniowieczu symbolizowało grzeszną miłość, w tym wypadku Ginewry, która zdradzała swego męża, króla Artura, i Lancelota, który przez romans z królową łamał przysięgę wierności swemu władcy.
Obok zachowały się szkice, które również zostały rozpoznane. Przedstawiony został na nich m.in. słynny pojedynek Lancelota i Sagramoura.
Fotografia cyfrowa, skaning 3D dla dokumentacji malowideł i wieży
W tym roku w ramach jednego z Projektów Flagowych Uniwersytetu Jagiellońskiego pt. "Academic and Digital Approaches to Cultural Heritage Preservation" współprowadzonego przez zespół badawczy dr. hab. Radosława Palonki, prof. UJ, we współpracy ze Stowarzyszeniem "Wieża Książęca w Siedlęcinie", realizuje szeroko zakrojone badania i dokumentację cyfrową. Jest to rozwinięcie i kolejny etap wieloletnich badań prowadzonych przez Uniwersytet Jagielloński w tym miejscu.
Celem digitalizacji wieży w Siedlęcinie jest dokładna dokumentacja unikalnych średniowiecznych malowideł oraz precyzyjna inwentaryzacja architektury wieży wraz z wszystkimi konstrukcjami w jej wnętrzu -wyjaśnia dr hab. Radosław Palonka, prof. UJ.
Dokumentacja cyfrowa objęła
- skaning laserowy 3D kilkoma rodzajami skanerów
- wysokiej rozdzielczości fotografię cyfrową
- fotogrametrię
Jednym z efektów digitalizacji jest wykonanie bazy danych HBIM - Heritage Building Information Modeling, czyli trójwymiarowego modelu wieży w Siedlęcinie zawierającego informacje historyczne na wydzielonych warstwach modelu. Będzie on, oprócz ukazania aktualnego stanu zachowania obiektu, zawierał rekonstrukcje poszczególnych faz powstawania budowli.
Docelowo, na podstawie skaningu laserowego, planowane jest cyfrowe odtworzenie nieistniejących już dziś elementów wieży, których istnienie można wywnioskować na podstawie archiwaliów lub udokumentowanych śladów.
Mnie, jako wicedyrektorowi Instytutu Archeologii UJ, zależy, abyśmy kładli coraz większy nacisk na współpracę z otoczeniem społecznym polegającą na szkoleniu wolontariuszy, angażowaniu ludzi zarówno młodych, jak i starszych. W naszym społeczeństwie poczucie rangi dziedzictwa kulturowego jest stosunkowo niskie. W Stanach Zjednoczonych ta idea wolontariatu zarówno młodych, jak też osób na emeryturze jest bardzo mocno rozwinięta. Tacy ludzie po kilku latach współpracy z naukowcami, uniwersytetami czy muzeami stają się świetnymi profesjonalistami. Mają ogromną wiedzę i wśród swoich bliskich budują zupełnie inną narrację o dziedzictwie kulturowym i potrzebie jego właściwej ochrony i zabezpieczenia - dodaje profesor Palonka.
W skład tegorocznej ekipy badawczej weszli ponadto: Jakub Śliwa (fotografia cyfrowa), Bolesław Zych (skaning 3D i fotogrametria), Katarzyna Ciomek (skaning 3D, fotogrametria) i Izabela Śmieszek (digitalizacja, logistyka).
Stowarzyszenie Wieża Książęca w Siedlęcinie
Stowarzyszenie "Wieża Książęca w Siedlęcinie", które jest obecnie współopiekunem wieży, zostało założone 15 lat temu przez pracowników, studentów i absolwentów IA UJ oraz mieszkańców regionu. Od lat działa na rzecz wieży, a jednym z jego głównych działań jest rozwój wolontariatu na rzecz dziedzictwa oraz angażowanie w te działania społeczności lokalnej.
Od prawie 10 lat przy wieży organizowane są obozy dla wolontariuszy, realizowane w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa "Wspólnie dla Dziedzictwa".
Siedlęcin jest też jedynym miejscem w Polsce, do którego swoich wolontariuszy wysyła francuska sieć REMPART opiekująca się ponad 200 zabytkami, głównie zamkami.