Twardy bój z mocnym rywalem. Trener przekonuje. "Wiemy, co poprawić"
"Stalowe Pierniki" po pierwszej odsłonie prowadziły 1:0 po bramce Andrija Denyskina, który imponuje znakomitą formą w sparingach.
Radosław Kozłowski
– Myślę, że dobrze weszliśmy w pierwszą część meczu, grając z dużą prędkością w ataku i skutecznie radząc sobie z przejściami między formacjami. Pracowaliśmy ciężko na obu stronach tafli – ocenił Leif Strömberg.
– Są drobne elementy w naszym pressingu, które można udoskonalić, szczególnie przy ich podaniach w poprzek lodu. Nie będę mówił więcej na ten temat, ale mamy to pod kontrolą – dodał.
Po przerwie drugiego gola dołożył Rusłan Baszyrow, którego znakomicie obsłużył Mikołaj Syty. W trzeciej odsłonie katowiczanie wyrównali i o losach spotkania przesądziła seria rzutów karnych. W nich lepsi okazali się torunianie.
– Druga tercja w dużej mierze była dobra i to zarówno w ofensywie, jak i defensywie. W trakcie całego spotkania zdarzyło się jednak kilka momentów w naszej tercji, kiedy mogliśmy lepiej kontrolować krążek i sytuacje. To właśnie wtedy złapaliśmy kilka kar, z których jedną przeciwnik wykorzystał – zwrócił uwagę szkoleniowiec Stalowych Pierników.
– Wiele elementów w naszej grze wyglądało dobrze i będziemy nad tym dalej pracować – zakończył.
We wtorek torunianie rozegrają swój kolejny sparing, mierząc się na wyjeździe z Unią Oświęcim (18:00).
Źródło artykułu: Hokej.net