Służewo: Bieg Papieski. Przyciągnął ponad 80 uczestników
Nie było wielkiej sceny, fleszy ani zawodowych komentatorów. Była za to wspólna pasja, sportowy duch i coś, czego nie da się kupić - energia ludzi biegnących w jednym rytmie. W niedzielę,19 października, malownicze Służewo znów tętniło sportową energią. Już po raz 17. zorganizowano tu Bieg Papieski, w którym w tym roku wzięło udział ponad 80 uczestników. Choć impreza miała nieco okrojoną formułę, atmosfera była jak zawsze gorąca - pełna sportowych emocji i wspólnej pamięci o papieżu Polaku.
Klub Orzeł Służewo wie, jak organizować imprezy biegowe, o czym uczestnicy przypominają co roku.
- To najlepiej przygotowany mały bieg w okolicy - mówi jeden z biegaczy z Włocławka, poprawiając numer startowy. - Wracam tu, bo tu się po prostu dobrze biega. Trasa, ludzie, atmosfera - wszystko gra.
Klub Orzeł Służewo działa prężnie i obecnie prowadzi kilka ciekawych projektów, dlatego bieg zorganizowano dopiero w październiku. Tegoroczny termin nie był przypadkowy - 16 października minęła 47. rocznica historycznego wyboru Karol Wojtyła na papieża, który przyjął imię Jan Paweł II.
- Trochę skromniej niż zwykle, bo bez biegów rodzinnych i dziecięcych, ale już za rok wracamy do pełnej formuły - zapowiedział Przemysław Chojnacki, prezes Orła Służewo.
Trasa liczyła niespełna 10 kilometrów. Dla uczestników nie liczyły się medale ani puchary - najważniejsze były wspólne emocje i sportowy duch.
- Nagrody nie mają znaczenia. Liczy się wspólne bieganie i pamięć - mówi uczestnik z Aleksandrowa Kujawskiego. - Koszulek i plecaków mam już pełną szafę, ale tej atmosfery nie da się podrobić.
Najlepszy w kategorii open okazał się Paweł Karpiński, a wśród kobiet triumfowała Justyna Salwa. Nagrody trafiły także do najlepszych zawodników z gminy Aleksandrów Kujawski oraz sołectwa Służewo, a także dla juniorów młodszy do 40 lat i juniorów starszych powyżej 40. roku życia.
W biegu nie zabrakło wzruszających momentów. Stanisław Dobrzelecki, 72-letni uczestnik, każdy kilometr pokonywał z myślą o swojej przyjaciółce chorej na chorobę Parkinsona, Jadwigi Gapińskiej. - Może nie biegam już tak szybko jak kiedyś, ale teraz robię to dla niej - mówił z uśmiechem. - Mam tu swoich przyjaciół, którzy mnie wspierają, dlatego chętnie biegam w rodzinnych stronach
Podobnie pan Marek Wiliński z Włocławek, który ma na koncie dwa tegoroczne maratony. - Mam 66 lat i biegam amatorsko, ale tu zawsze wracam z radością. Ten bieg ma w sobie coś wyjątkowego - podkreślał.
Nie samym biegiem żyje człowiek - po sportowych emocjach na uczestników czekały domowe przysmaki przygotowane przez Koło Gospodyń Wiejskich w Goszczewie oraz Klub Kobiet Aktywnych w Służewie, które przyciągały zawodników szybciej niż podium. Pachnący żurek, bigos, sałatki i domowe ciasta szybko znikały z talerzy, a rozmowy przy stołach przeciągały się długo po zakończeniu biegu.
Wydarzenie nie mogłoby się odbyć bez wsparcia lokalnych instytucji i sponsorów: GOK i sołectwa Służewo, Gmina Aleksandrów Kujawski, Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie Kujawskim, Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu oraz firm Ekoskład i HGS.
Tak było na 17. Biegu Papieskim w Służewie: