Sokółka: Szykuje się rewolucja! Zakład Aktywizacji Zawodowej przejmie część działalności szpitala
- Istotą ZAZ-u jest ograniczenie części kosztów funkcjonowania szpitala poprzez to, że część usług niemedycznych, które obecnie wykonuje szpital, wykonałby ZAZ w formie outsourcingu. Chodzi głównie o kuchnię, usługi sprzątania, które wykonują panie salowe, ale też prowadzenie archiwum i magazynu, jak również prace konserwatorów, typu sprzątanie parkingu czy koszenie trawy - mówi Piotr Rećko, starosta sokólski.
Nowy ZAZ czyli miejsce pracy oferujące zatrudnienie osobom niepełnosprawnym - trzeci już w powiecie sokólskim - miałby powstać w szpitalu. Jeden, o profilu gastronomicznym działa w Suchowoli, drugi - pralniczy, w Dąbrowie Białostockiej.
Radni przegłosowali wczoraj projekt uchwały w sprawie utworzenia kolejnego ZAZ-u. Nowa jednostka budżetowa miałaby powstać jeszcze w tym roku. A pieniądze na jej utworzenie miałyby pochodzić z wkładu własnego powiatu (3,5 mln zł) oraz ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) w wysokości 3 mln zł, o które powiat zamierza wystąpić.
- Wyremontujemy tysiąc metrów kwadratowych powierzchni szpitala. Wyposażymy kuchnię, zakupimy roboty do sprzątania, urządzenia do drobnych prac konserwatorskich, przesuwne szafy do archiwum. Dzięki temu osoby niepełnosprawne, przy wsparciu osób sprawnych, będą w stanie wykonywać wszystkie czynności - przekonuje starosta.
- Gdyby to nie było opłacalne, to na pewno byśmy takiego zakładu nie uruchamiali. A poprzez ZAZ chcemy odciążyć finanse szpitala - nie ukrywa z kolei wicestarosta Łukasz Owsiejko.
Obecnie wszystkich pracowników niemedycznych, którzy mieliby zamienić pracę w szpitalu na ZAZ, jest około 55. Jak zapewnia Piotr Rećko, o żadnych zwolnieniach nie ma mowy, a z większością tego personelu były już prowadzone rozmowy na temat przyszłych zmian.
Co ciekawe, zgodnie z wymogami ustawy, która reguluje stosunek osób sprawnych i niepełnosprawnych w ZAZ-ach, powiat musiałby zatrudnić dodatkowo około 120 osób z orzeczeniami. To sporo. Ale jak przekonuje starosta, rekrutacja jest już w toku.
- Jeżeli nie uda się zrekrutować tyle osób, ile planujemy, to będziemy ograniczać działalność ZAZ-u - nie ukrywa starosta. I dodaje, że skala działalności, którą ZAZ miałby przejąć od szpitala, jest naprawdę duża.