Sosnowiec: Policja zastrzeliła mężczyznę. Sprawę bada prokuratura. Wiadomo kim był napastnik, który rzucił się na mundurowych
Policja zastrzeliła mężczyznę w Sosnowcu. Sprawę bada prokuratura
Wszystko działo się błyskawicznie. Agresywny napastnik trzymał w ręce rurkę przypominającą maczetę, którą wcześniej, według relacji świadków, miał uszkodzić co najmniej kilka zaparkowanych aut i autobus komunikacji miejskiej. Kiedy na miejsce przyjechali policjanci nie reagował na ich plecenia, wtedy padły strzały. Było ich pięć.
Jak się okazało mężczyzna to 45-letni mieszkaniec Skoczowa w województwie śląskim, oddalonego od Sosnowca o około 80 kilometrów. Prokuratura ustala teraz, co robił w tym mieście i dlaczego zachowywał się agresywnie, niszcząc samochody.
Dowiedzieliśmy się, że jeszcze dziś (1 sierpnia) sosnowiecka prokuratura zaplanowała czynności z udziałem osób, które znały zmarłego mężczyznę.
- To są osoby z jego otoczenia. Chcemy ustalić m.in. co robił wcześniej i w jakich okolicznościach znalazł się w Sosnowcu - mówi prokurator Bartosz Kilian z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
Sekcja zwłok i liczne badania
Ciało 45-latka zostało 1 sierpnia poddane sekcji zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Przeprowadzone zostaną także badania toksykologiczne, które mają dać odpowiedź na pytanie czy nie znajdował się pod wpływem środków odurzających. Przedmiot, którym niszczył pojazdy, został także zabezpieczony przez śledczych do dalszych badań.
- Sekcja zwłok trwa. Będziemy mieć wkrótce pierwsze informacje w tym aspekcie. Dowiemy się między innymi, ile pocisków trafiło w tę osobę. Na pisemną opinię trzeba będzie poczekać kilka dni. Sprawdzamy także, czy nie zaistniały w tym przypadku jakieś inne mechanizmy, które mogły przyczynić się do zgonu - mówi prokurator Bartosz Kilian.
Jednocześnie śledczy czekają na wyniki badań toksykologicznych. Te mogą być znane za kilkanaście dni.
- Chcemy jak najszerzej zbadać tez zakres, ten panel toksykologiczny jest dość szeroki. Przeprowadzone zostanie także badanie histopatologiczne, które da nam odpowiedź na pytanie czy tego człowieka nie trawiły jakieś choroby - podkreśla prokurator.
Prokuratura w Sosnowcu prowadzi dwa śledztwa
Prokuratura w Sosnowcu wyjaśnia obecnie wszystkie okoliczności tego tragicznego zdarzenia przy ul. Mikołajczyka. Wszczęła dwa osobne postępowania.
Pierwsze z zainicjowanych postępowań ma na celu analizę przebiegu interwencji policji, podjętej wobec 45-letniego mężczyzny, posługującego się niebezpiecznym narzędziem i stwarzającego swym zachowaniem zagrożenie dla ludzi i mienia. Z uwagi na fakt, iż interwencja ta obejmowała użycie broni palnej, skutkujące uszczerbkiem na zdrowiu, a w dalszej kolejności zgonem 45-latka, zadaniem prokuratora będzie ocena, czy w niniejszym przypadku doszło do przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków ze strony policjantów.
- Podkreślić należy, iż wszczynanie tego rodzaju postępowań stanowi standardową praktykę w sytuacjach, w których dochodzi do zastosowania środka przymusu bezpośredniego, w postaci użycia broni palnej - informuje prokurator Dorota Pelon, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
Przedmiotem drugiego śledztwa, są za dwa czyny zabronione:
- czynna napaść na ustalonych funkcjonariuszy policji, polegająca na zaatakowaniu wyżej wymienionych przy pomocy niebezpiecznego przedmiotu w postaci metalowej rurki, podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych;
- uszkodzenie mienia w postaci szeregu pojazdów mechanicznych, w tym samochodów należących do osób prywatnych, jak również autobusu miejskiego linii "35".
- Obecnie w ramach obu ściśle powiązanych ze sobą spraw, realizowane są intensywne czynności dowodowe, polegające na przesłuchiwaniu świadków, oględzinach zapisów monitoringu oraz zasięganiu opinii biegłych różnych specjalności - przekazuje Dorota Pelon.
- Nie stwierdzamy żadnych podstaw do tego, by policjanci, którzy brali udział w tej interwencji, zostali zawieszeni w czynnościach służbowych. Z tego, co wiemy, nie ma również takiej inicjatywy ze strony Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu. Kluczowe dla śledztwa w tej sprawie będą między innymi zabezpieczone zapisy z kamer monitoringu. Co ważne, interweniujący policjanci wyposażeni byli w tak zwane kamery nasobne, które rejestrowały dokładnie przebieg całego zdarzenia - podkreśla Bartosz Kilian.