Stalowa Wola: Dłuższy sezon grzewczy opóźnił wyburzanie komina
Dłuższy sezon grzewczy opóźnił wyburzanie komina Elektrowni Stalowa Wola
Zaintrygował nas brak postępów przy rozbiórce komina Elektrowni Stalowa Wola. Mający zniknąć wysoki na 120 metrów komin nadal przewyższa ten niższy, wysoki na 106 metrów. Skierowaliśmy pytanie do Tauronu Wytwarzanie, bo – zgodnie z zapowiedziami - do czerwca wyższy komin miał się zmniejszyć o połowę. Otrzymaliśmy takie wyjaśnienie z Zespołu Tauron Wytwarzanie Komunikacja:
„Harmonogram rozbiórki komina, ze względu na wydłużenie sezonu grzewczego, został skorygowany. Zakończenie rozbiórki komina nastąpi do końca września br. Zmiana sposobu demontażu komina była konieczna ze względów technicznych. Urządzenia kruszące, które zainstalowano już na kominie, rozpoczną prace po uzyskaniu pozytywnej decyzji Urzędu Dozoru Technicznego. Całość prac zostanie wykonana do końca 2025 roku”. Elektrownia Stalowa Wola z blokami węglowymi miała trzy kominy wysokie na 150, 120 i 106 metrów. Ten wysoki na 150 metrów powstał w 1988 roku i został rozebrany w 1996 roku. Na skutek spadku zapotrzebowania na energię, którą odbierał Siarkopol, wyłączony został blok węglowy, ale elektrownia musiała płacić za konserwację komina i podatek od nieruchomości. Było to droższe niż wpływy z dzierżawy, jakie płaciło Radio "Maryja" za umieszczony na kominie nadajnik. Nadajnik został przeniesiony na sąsiedni komin.
O likwidacji pozostałych dwóch kominów mówiło się od dawna, od kiedy całkowicie wyłączone zostały bloki opalane węglem kamiennym, a rozpoczęła pracę Elektrociepłowania Stalowa Wola opalana gazem.
Wysoki na 120 metrów komin z 1967 roku był remontowany w 2011 roku. Został wypiaskowany, nałożono na niego materiały na bazie żywic oraz pomalowano w biało - czerwone pasy. Z czasem przestał błyszczeć i stał się nie tylko bezużyteczny (jeśli nie liczyć przymocowanych anten) ale i brudny.