Starogard Gdański: Kamienica po pożarze nadal wyłączona z użytku
Pożar kamienicy w Starogardzie
Pożar wybuchł dwa dni temu na poddaszu kamienicy w Starogardzie Gdańskim przy ul. Jagiełły 10. Z ogniem walczyło 12 zastępów straży pożarnej. Mieszkańcom udało się samodzielnie opuścić budynek. Miasto przygotowało wówczas autobus komunikacji miejskiej, w którym poszkodowani mogli się ogrzać. Po zakończonej akcji strażaków, lokatorzy nie mogli wrócić do swoich mieszkań.
I po prawku. Wszystko się nagrało
Powodem były potencjalne zagrożenia, które mogły wyniknąć na skutek pożaru.
Aktualnie zarządca budynku czyli TBS czeka na kontrolę inspektora nadzoru budowlano, który oceni jego stan techniczny i wyda decyzję o użytkowaniu. W lokalach będę musiały również zostać podłączone wszystkie media - woda, gaz i prąd, które ze względów bezpieczeństwa w czasie pożaru zostały odcięte.
- Jesteśmy jeszcze przed wszystkimi decyzjami i na ten moment jeszcze niewiele wiemy - słyszymy w TBSie. - Dopiero wczoraj po południu otrzymaliśmy możliwość podjęcia naszych działań. Umówiliśmy się już na kontrole i sprawdzanie wszystkich mieszkań.
Miasto zapewniło wszystkim 28 poszkodowanym czasowe zakwaterowanie w hotelu. Skorzystało z tej możliwości mniej osób.
- Od wczoraj zabezpieczamy miejsca dla 12 osób, do czasu, aż inspektor nadzoru budowlanego wyda decyzję na możliwość powrotu do mieszkań - mówi Magdalena Dalecka, rzeczniczka prasowa prezydenta miasta.
"Dziennik Bałtycki" jest na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl w internecie