Strażacy z Pomorza podczas mistrzostw świata Firefighter Challenge

Teksas będzie miło wspominany przez pięciu pomorskich strażaków, w tym dwóch z Państwowej Straży Pożarnej i trzech z Lotos Straży w Gdańsku. Już samo znalezienie się wśród uczestników Firefighter Challange Championship Series, czyli mistrzostw świata w formule FCC (firefighter combat challange) było ogromnym sukcesem. Jednak kapitan Piotr Spiżewski z Komendy Powiatowej PSP ze Sztumu oraz trójka z zakładowej straży w Lotosie: Daniel Toporek z gminy Przodkowo, Dawid Rąbczyk z Gdańska i Krzysztof Stencel z Brodnicy Górnej - chciało czegoś więcej, niż zadowolić się udziałem, bo mają na koncie sukcesy w najważniejszych zawodach Europy i świata. Z kolei sekcyjny Aleksander Celarek z KP PSP Starogard Gdański pojechał zbierać cenne doświadczenia.

Przypomnijmy, na czym polega walka w zawodach dla strażaków-twardzieli. Rywalizacja odzwierciedla warunki codziennej służby podczas akcji ratowniczo-gaśniczych, a to oznacza, że zawodnik jest dokładnie tak ubrany, jak podczas działań. Ubranie ochronne, ciężkie buty, hełm. Trzeba wbiec po schodach na trzypiętrową wieżę, wciągnąć węże gaśnicze na górę, zbiec z wieży, uderzyć młotem w symulator wyważania drzwi. Potem już "tylko" slalom, rozwijanie węża gaśniczego i trafienie strumieniem wody do celu oraz przeciąganie 80-kilogramowego manekina w wyznaczone miejsce.

To jest mordercze wyzwanie. Tor trzeba pokonać w jak najlepszym czasie, czyli po prostu sprintem. Rynsztunek z każdym krokiem staje się coraz cięższy, a na pewno takie sprawia wrażenie. Dlatego o tych, którzy biorą udział w zawodach, mówi się, że są strażakami-twardzielami.

CZYTAJ TEŻ: Strażak ze Sztumu wystartował w mistrzostwach świata w USA

W mistrzostwach świata FCC w amerykańskim Dallas, które zakończyły się w minioną sobotę (25 października), Pomorzanie spisali się świetnie w gronie blisko 400 strażaków z 20 krajów. Przeszli przez kwalifikacje i zdobywali medale.

Wyniki, które uzyskaliśmy w walce z bardzo silnymi drużynami, brałbym w ciemno. Walczyliśmy do końca, mam nadzieję, dostarczając emocji śledzącym nas w transmisjach na żywo rodakom. Z dumą reprezentowałem nasz kraj jako delegacja PSP. Chyba najbardziej intensywny sezon startowy dobiegł końca, chwila odpoczynku i wracamy na tory - informuje kpt. Piotr Spiżewski.

Sztumianin sięgnął po brązowy medal drużynowo razem z męską reprezentacją kraju PSP. Ponadto, wywalczył srebro w tandemie z Dawidem Rąbczykiem w kategorii mężczyzn 40-44 lata oraz brąz w sztafecie międzynarodowej.

Z brązowym medalem wraca też reprezentacja Lotos Straż Team w składzie: Dawid Rąbczyk, Krzysztof Stencel i Daniel Toporek, która startowała w konkurencji drużyn zakładowych. Dawid Rąbczyk dołożył srebrne medale w sztafecie międzynarodowej mieszanej oraz sztafecie międzynarodowej mężczyzn (obie do lat 40) - czyli zdobył aż cztery krążki! W składzie tej ostatniej, srebrnej sztafety był również Daniel Toporek.

Aleksander Celarek, zawodnik ze starogardzkiej PSP, może być dumny z zakwalifikowania się do finałowych startów MŚ. Medale na pewno są tylko kwestią czasu. Ale i tak już może się cieszyć z czegoś, o czym oprócz medali marzą strażacy-twardziele. Dołączył do elitarnego klubu Fire Lion's Den - najszybszych strażaków na świecie w Firefighter Challenge. Aby tam się znaleźć, należy pokonać tor w czasie poniżej stu sekund. Pozostali wymienieni wyżej strażacy z Pomorza też już tam są.