Suwałki: Tragiczny wypadek pod Augustowem. Sąd obniżył karę Krzysztofowi O. z 15 do 12 lat pozbawienia wolności
W czerwcu tego roku Sąd Rejonowy w Augustowie skazał na 15 lat więzienia 21-letniego Krzysztofa O. oskarżonego o spowodowanie wypadku drogowego, w którym zginęła młoda kobieta w zaawansowanej ciąży. Od tego wyroku odwołał się obrońca oskarżonego. Proces apelacyjny odbył się w Sądzie Okręgowym w Suwałkach. Prokuratura wnioskowała o utrzymanie wyroku wobec 20-latka, z kolei jego adwokat o obniżenie wymiaru kary.
- Orzeczoną wobec oskarżonego Krzysztofa O. łączną karę pozbawienia wolności obniża do 12 lat - ogłosił w czwartek Jacek Sowul, sędzia Sądu Okręgowego w Suwałkach.
Czy możemy urodzić się z lękiem? Lekarz zabrał głos
Tragiczny wypadek
Przypomnijmy do tragicznego wypadku doszło w nocy z 29 na 30 września 2024 roku w miejscowości Kolonie Lipsk koło Augustowa. Czwórka znajomych - dwie kobiety i dwaj mężczyźni - wybrała się na nocną przejażdżkę dwoma samochodami. Byli pod wpływem alkoholu.
20-letni wówczas kierowca audi Krzysztof O. został oskarżony o spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Augustowski sąd uznał, że kierowca, prowadząc audi pod wpływem alkoholu, nie zachował należytej ostrożności i nie zapanował nad pojazdem podczas wyprzedzania volkswagena. Sąd ustalił, że w wyniku kontaktu obu pojazdów audi zjechało na lewe pobocze, gdzie dachowało. 19-letnia pasażerka audi, będąca w ósmym miesiącu ciąży, po przewiezieniu do szpitala zmarła wraz z nienarodzonym dzieckiem. Krzysztof O. miał prawie 1,2 promila, w chwili popełnienia przestępstwa obowiązywały go trzy sądowe zakazy prowadzenia pojazdów.
Sąd skazał mężczyznę na karę 15 lat więzienia. Zasądził także dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Nakazał też skazanemu zapłatę 40 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Obrońca oskarżonego uznał, że kara zasądzona w pierwszej instancji jest niewspółmierna do czynu.
Sąd łagodzi karę
Apelację rozpatrzył Sąd Okręgowy w Suwałkach, który obniżył dla oskarżonego karę z 15 na 12 lat więzienia.
- Orzeczona przez sąd pierwszej instancji kara łączna 15 lat pozbawienia wolności jest dotknięta wadą nadmiernej surowości. To przestępstwo nieumyślne. To oznacza, iż skutek w postaci śmierci pokrzywdzonej nie był objęty umyślnością oskarżonego. W związku z tym należy miarkować w sposób odpowiedni karę i uwzględnić fakt, iż skutek nastąpił w sposób nieumyślny - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Sowul. - Oskarżony jest osobą młodocianą i orzeczenie kary w wysokości 15 lat pozbawienia wolności wobec osoby młodocianej nie jest uzasadnione stopniem jego demoralizacji - dodał.
Sąd obniżając karę do 12 lat uznał, że jest to kara adekwatna do popełnionego czynu. Zaznaczył jednocześnie, że to i tak bardzo surowa kara.
- Mówimy o wielkiej tragedii dwóch rodzin. Pokrzywdzonej i jej rodziny, ale pani pokrzywdzona wraz z nienarodzonym dzieckiem była rodziną oskarżonego. W tej sytuacji stracił on i swoją rodzinę i swoją przyszłość. Na tym etapie wyrok jest prawomocny i musimy go zaakceptować. Będę w porozumieniu z klientem zastanawiał się nad nadzwyczajnymi środkami zaskarżenia, bo od tego orzeczenia służy również kasacja do Sądu Najwyższego. Były w tej sprawie liczne wątpliwości wynikające ze stanu materiału dowodowego i okoliczności samego zdarzenia. Kara została złagodzona, jest niewątpliwie karą surową. Dalsze decyzje w sprawie będą zależały od klienta - powiedział po ogłoszeniu wyroku Paweł Świetlicki, adwokat oskarżonego.