Świętokrzyskie: Mieszkańcy zapowiadają blokadę drogi 10 grudnia

W środę, 10 grudnia, o godzinie 12, odbędzie się otwarcie obwodnicy Nowego Korczyna, która wyprowadzi uciążliwy dla mieszkańców ruch tranzytowy z centrum miejscowości. O planowanym otwarciu drogi pisaliśmy:

Tymczasem w położonych o 11 kilometrów dalej Dobrowodzie i Olganowie, także przy drodze wojewódzkiej numer 973 otwarcie nowokorczyńskiej obwodnicy budzi grozę wśród mieszkańców.

- Dla nas ta obwodnica jest jak przypieczętowanie wyroku. Już teraz ruch przez nasze wsie jest po prostu nie do zniesienia. Tranzyt nie daje nam po prostu normalnie żyć, boimy się o swoje zdrowie i życie każdego dnia. Otwarcie obwodnicy w Nowym Korczynie oznacza, że nawigacje samochodowe warszawiaków, gdańszczan i kierowców z innych miast na północy Polski będą tym bardziej pokazywać trasę 973, jako wygodną alternatywę do podróży w góry. A kierujący ciężarówkami będą jeszcze chętniej wybierać naszą drogę, by dostać się do Tarnowa, albo na pobliski węzeł autostrady A4. W naszej sytuacji jest to katastrofalne - mówi Roman Sobczak, mieszkający w Dobrowodzie.

Olganów i Dobrowoda kiedyś były osobnymi miejscowościami. Obecnie stanowią jeden, zwarty kompleks zabudowy wiejskiej w gminie Busko-Zdrój. Przez środek prowadzi droga wojewódzka numer 973 z Buska-Zdroju do Nowego Korczyna. Przed wjazdem do Dobrowody szosa wojewódzka tworzy prosty, około dwukilometrowy odcinek. Częściowo jest "z górki". Auta bardzo się rozpędzają. Znak D-42, czyli "teren zabudowany", niby stoi, ale... mało kto zwraca na niego uwagę. Mieszkańcy każdego dnia przeżywają sytuacje budzące strach o własne życie i zdrowie.

- Na przykład wtorek, 2 grudnia. Tir pędzący po naszej szosie, rozpędził się tak bardzo, że na jednym ze skrzyżowań z jego paki oderwała się wielka bryła zlodowaciałego śniegu. Gdyby to uderzyło w człowieka, tragedia gotowa. Podobne sceny dzieją się tu niemal codziennie. Możemy o tym opowiadać bez końca - opisuje Roman Sobczak.

Mieszkańcy Olganowa i Dobrowody chcą, żeby władze zwróciły uwagę na ich problem i zbudowały obwodnicę. Prowadzą szeroko, w miarę swoich możliwości, zakrojoną kampanię, by skłonić urzędników do działań w tej sprawie. 27 października byli z transparentami na sesji Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. Ich hasłem było "Pomóżcie, bo ludzie mają dość utrudnień i ciężko nam żyć".

W swoich wypowiedziach przypomniali, że w Dobrowodzie i Olganowie osiedlił się 25 lat temu, gdy okolica była spokojna, cicha i bezpieczna.

- Wtedy mówiło się, że Dobrowoda to taka sypialnia Buska-Zdroju. Dziś jest zupełnie inaczej. Z roku na rok sytuacja się pogarsza - podkreślali.

Kolejna odsłona protestu odbędzie się w środę, 10 grudnia, w dniu otwarcia inwestycji w Nowym Korczynie. O godzinie 12 odbędzie się otwarcie obwodnicy. Mieszkańcy Dobrowody i Olganowa zamierzają zablokować szosę wojewódzką numer 973. W związku z tym ruch pomiędzy Buskiem- Zdrojem a Nowym Korczynem będzie w tym czasie mocno utrudniony.

Podkreślają jednak dwie ważne rzeczy.

- Po pierwsze, będziemy przepuszczać karetki, służby, wszystkie pojazdy, które po prostu muszą przejechać. Jeśli komuś będzie bardzo się spieszyć, to też możemy go przepuścić. Naszym celem nie jest przecież zakorkowanie tej trasy, tylko zwrócenie uwagu na problem - mówi Roman Sobczak.

Po drugie zaznaczają, że nie chcą wzbudzić niechęci w mieszkańcach Nowego Korczyna, którzy tego dnia będą mieć swoje święto, czyli otwarcie długo wyczekiwanej obwodnicy.  

- To dobrze, że mieszkańcy Nowego Korczyna doczekali się tej drogi. Na pewno są bardzo szczęśliwi, że auta osobowe i ciężarówki przestaną rozjeżdżać miasto. Podkreślamy, że to bardzo dobrze dla tych ludzi, że ta obwodnica powstała. Nie chcemy zakłócać im tej radości, jaką niewątpliwie odczuwają. Jednak muszą tego dnia muszą nas zrozumieć. My także potrzebujemy obwodnicy i to szybko, zanim dojdzie do jakichś tragedii - podsumowuje Roman Sobczak.