Święty pies. Zakazany kult, który przetrwał wieki
W średniowiecznej Francji czczono świętego, który nie był człowiekiem, lecz… psem. Historia Guineforta przez wieki budziła grozę i fascynację, a jego grób przyciągał tłumy matek szukających ratunku dla chorych dzieci. Skąd wziął się ten niezwykły kult i dlaczego Kościół tak zaciekle z nim walczył?
Pies w kulturze średniowiecznej Europy
W średniowieczu pies był zwierzęciem o wielu znaczeniach. W ikonografii i literaturze symbolizował zarówno wierność, jak i głupotę czy nieczystość, a czasem nawet samego diabła.
W sztuce dworskiej psy myśliwskie były oznaką statusu społecznego, stąd obecność psów na portretach arystokratów. W legendach i żywotach świętych psy pojawiały się jako towarzysze ludzi wszystkich stanów, a niekiedy nawet jako ich wybawcy. Przykładem jest św. Roch, któremu pies uratował życie podczas zarazy, czy św. Krzysztof, przedstawiany czasem jako psiogłowiec.
W miastach psy pełniły funkcje stróżów i obrońców, a w klasztorach bywały towarzyszami mnichów. Zdarzało się, że psy karmiono lepiej niż biednych, co budziło sprzeciw duchowieństwa. W sztuce motyw psa był wszechobecny: od malarstwa po herby i pieczęcie. Jednak żaden pies nie zyskał takiego kultu jak Guinefort – święty ogar z Dombes.
Legenda o świętym Guineforcie
Podstawą kultu Guineforta była legenda spisana przez dominikanina Étienne’a de Bourbon około 1250 roku. Według niej pies Guinefort należał do rycerza z okolic Villars-les-Dombes, na północ od Lyonu.
Pewnego dnia, gdy rycerz wrócił do domu, zastał przewróconą kołyskę, psa z pyskiem zbroczonym krwią i brakującego dziecka. W przekonaniu, że pies zagryzł niemowlę, w gniewie zabił swojego wiernego towarzysza. Dopiero potem odkrył, że dziecko żyje, a obok leży martwy wąż – to krew gada splamiła pysk psa, który uratował niemowlę przed śmiercią.
Rycerz, pełen żalu, pochował psa w studni przed zamkiem, zasypał ją kamieniami i posadził wokół gaj. Niedługo potem w okolicy zaczęły dziać się cuda – dzieci, które przynoszono na grób Guineforta, miały wracać do zdrowia. Wieść o świętym psie rozniosła się szeroko, a miejsce pochówku stało się celem pielgrzymek matek szukających ratunku dla swoich chorych lub "odmienionych" dzieci.
Rytuały i praktyki wokół grobu psa
Kult św. Guineforta miał charakter wybitnie ludowy i był związany z konkretnymi praktykami. Matki przynosiły chore dzieci do lasku, gdzie znajdował się grób psa.
Tam składano ofiary z soli, wieszano dziecięce ubranka i pieluszki na drzewach, a stare kobiety – opiekunki miejsca – przekazywały nagie niemowlęta między drzewami dziewięć razy. Dzieci kładziono na słomie, wokół ich główek zapalano świece, a czasem zanurzano je w pobliskiej rzece.
Wierzono, że Guinefort potrafi "wymienić" chore dziecko na zdrowe, oddając matce prawdziwe niemowlę, jeśli zostało ono rzekomo podmienione przez leśne duchy.
Kościół kontra kult psa-męczennika
Dominikanin Étienne de Bourbon, który jako pierwszy opisał kult Guineforta, był zszokowany tym, co zobaczył. Jego relacja pokazuje, jak bardzo Kościół starał się zwalczać wszelkie przejawy ludowej religijności, które odbiegały od oficjalnej doktryny. Étienne kazał wykopać i spalić szczątki psa, a ludziom zabronił gromadzenia się w miejscu jego grobu.
Jednak działania te nie przyniosły skutku – kult trwał przez kolejne stulecia, a pielgrzymki do lasku Guineforta odbywały się jeszcze w XIX i XX wieku.
Kościół nigdy nie uznał Guineforta za świętego, a oficjalnie potępiał wszelkie formy czci oddawanej zwierzętom. Jednak dla miejscowej ludności pies-męczennik był patronem chorych dzieci i symbolem nadziei w sytuacjach beznadziejnych. W regionie Dombes do dziś można znaleźć ślady dawnych praktyk – dziecięce ubranka porzucane w lasach czy opowieści o cudownych uzdrowieniach.
Motyw psa w legendach i folklorze
Legenda o Guineforcie nie jest jedyna w swoim rodzaju. Podobne motywy pojawiają się w folklorze różnych krajów. W Walii znana jest opowieść o psie Gelercie, który miał uratować dziecko księcia Llywelyna przed wilkiem, a następnie został przez niego zabity w przypływie gniewu. Grób Gelerta w Beddgelert stał się lokalną atrakcją turystyczną, choć większość badaczy uważa, że to późniejszy wymysł.
W literaturze indyjskiej bohaterem podobnej historii była mangusta, która zabiła kobrę, ratując dziecko bramina. Motyw zwierzęcia niesłusznie zabitego przez pana, a potem otoczonego czcią, jest więc uniwersalny i obecny w wielu kulturach.
W Europie Zachodniej legenda o świętym psie mogła dotrzeć przez krucjaty lub literaturę dworską, a jej popularność wzrosła w XIX wieku, gdy lokalne opowieści zaczęły fascynować artystów i folklorystów.
Interpretacje i kontrowersje wokół kultu Guineforta
Niektórzy badacze, jak Jean-Claude Schmitt, uważają, że kult Guineforta był rzeczywistym zjawiskiem, wynikającym z połączenia pogańskich praktyk magicznych z chrześcijańską wiarą w świętych uzdrowicieli. Inni wskazują, że cała historia mogła być efektem błędnej interpretacji lokalnych rytuałów przez inkwizytora, który połączył różne wątki w jedną legendę.
Wątpliwości budzi także fakt, że przez ponad 600 lat nie ma innych źródeł potwierdzających istnienie kultu psa-męczennika. Dopiero w XIX wieku, po publikacji traktatu Étienne’a de Bourbon, temat powrócił w badaniach folklorystycznych, a w regionie Dombes odnotowano wzrost zainteresowania pielgrzymkami do lasku Guineforta. Możliwe, że pierwotnie miejsce to było związane z kultem innego świętego o podobnym imieniu, a legenda o psie została do niego wtórnie dołączona.