Szałe: Oczyszczą zbiornik? Zamierzają aplikować o środki na ten cel
Czy jest szansa na oczyszczenie zbiornika w Szałem? Wody Polskie wspólnie z Europejskim Regionalnym Centrum Ekohydrologii, Uniwersytetem Łódzkim i samorządowcami chcą aplikować o środki na ten cel do Komisji Europejskiej.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Ewelina Samulak-Andrzejczak
Ewelina Samulak-Andrzejczak
Do Kalisza przyjechał prezes Wód Polskich Mateusz Balcerowicz oraz specjaliści Kinga Krauze z Europejskiego Regionalnego Centrum Ekohydrologii PAN oraz Tomasz Jurczyk z Uniwersytetu Łódzkiego po to, aby zbudować koalicję, która zgłosi do Komisji Europejskiej projekt oczyszczenia zbiornika w Szałem.
- To ma być koncepcja polegająca na tak zwanym zlewniowym oczyszczaniu zbiornika, czyli w ramach tego projektu chcemy usunąć przyczynę i skutki zanieczyszczania zbiornika. To przedsięwzięcie, do którego będziemy zapraszali konkretne samorządy. W konsekwencji tego projektu osiągniemy bardzo wiele różnych pozytywnych rezultatów. To oczywiście kwestia ekologiczna, kwestia przywrócenia zbiornika Szałe do rozmaitych funkcji turystycznych, rekreacyjnych, ale i również zlewniowe czyszczenie pozwoli nam na poprawę funkcjonowania roliników, którzy działają wokół zlewni wokół dorzecza, które w konsekwencji wpada do zbiornika Szałe. Chodzi nam o poprawę retencji, poprawę funkcjonowania upraw, krajobrazu - zapowiedział Mariusz Witczak.
Partnerzy projektu wspólnie z samorządami, m.in. gminy Opatówek i Powiatu Kaliskiego zamierzają aplikować o niemałe środki do Komisji Europejskiej. Nastąpi to w tym, lub w przyszłym roku.
- Co roku staramy się złożyć kilkanaście projektów. Dla przykładu w tym roku jesteśmy jedyną instytucją w skali Europy, która uzyskała dwa dofinansowania na tego typu projekty, ale szukamy kolejnych projektów, bo uważamy, że w Polsce ich potencjał jest bardzo duży. Stąd jesteśmy tutaj dzisiaj w zlewni zarządu zlewni Kalisz, żeby zrealizować projekt związany ze zbiornikiem Szałe oraz dopływami do tego zbiornika. Cel tego projektu to jest przede wszystkim oczyszczenie tego zbiornika. Budowanie bioróżności, ograniczenie zrzutu azotanów i fosforanów, lepsze zarządzanie całym całym systemem zlewniowym - mówi Mateusz Balcerowicz, prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.
- Zależy nam na tym, żeby przez zastosowanie rozwiązań opartych na przyrodzie przywrócić funkcjonalność krajobrazów, w tym krajobrazów rolniczych. Budowanie bioróżnorodności powoduje, że w krajobrazie łatwiej jest zgromadzić wodę, ponadto mniej musimy zużywać nawozów, mniej musimy zużywać pestycydów, w związku z tym dobre zarządzanie terenami rolniczymi powoduje, że zyskują na tym zarówno rozlnicy, jak i inni użytkownicy wód i przyrody. W związku z tym liczymy na to, że zyskamy poparcie lokalnych właścicieli gruntów, którzy też będą mogli czerpać tego projektu korzyści - tłumaczyła dr Kinga Krauze z Europejskiego Regionalnego Centrum Ekohydrologii PAN.
Koszt takiej inwestycji to około kilkanaście lub kilkadziesiąt milionów Euro.