Szczecin: Archiwum X nie dało rady. Umorzono sprawę Justyny Kanickiej
Justyna Kanicka zaginęła na początku 2006 roku. Miała wtedy 23 lata. Pochodziła z Kamienia Pomorskiego, gdzie pracowała w banku. Weekendami studiowała w Szczecinie, a 13 stycznia 2006 miała wyjechać na zajęcia. Ostatnią osobą, która tego dnia widziała kobietę, jest jedna z sąsiadek, która poinformowała, że Justyna poszła w stronę ulicy Szczecińskiej i nikt jej wówczas nie towarzyszył. W nocy z piątku na sobotę (13-14 stycznia) brat oraz jedna z koleżanek zaginionej otrzymują sms-a przysłanego z jej numeru telefonu. Według nich treść wiadomości jest niepodobna do tych, które zazwyczaj pisała 23-latka. Wynika z niej, że zrywa kontakty z rodziną, ponieważ pokłóciła się z mamą i planuje wyjechać gdzieś daleko. Kolejną tajemniczą sprawą jest to, że z banku, w którym była zatrudniona Justyna, ginie niespodziewanie kilka tysięcy złotych. Rodzina bardzo szybko zgłosiła zaginięcie Justyny na policję. Pojawiło się wiele informacji o rzekomym pobycie kobiety w różnych częściach świata, jednak żadnej ostatecznie nie udaje się potwierdzić.
Od tamtej pory prokuratura kilka razy wszczynała śledztwo i umarzała. W 2022 r. postępowanie przejął Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie i Archiwum X zachodniopomorskiej policji, czyli funkcjonariusze specjalnie szkoleni do rozwiązywania najtrudniejszych spraw.
Świadek podniósł alarm. Spójrzcie na nagranie ze Śląska
- Postępowanie było prowadzone pod kątem pozbawienia wolności i zabójstwa. Nikomu nie postawiono zarzutów, w całym okresie prowadzenia postępowań od 2007 r. Postępowanie umorzono z powodu niewykrycia sprawcy - mówi nam prokurator Julia Szozda z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Decyzja rozczarowała przyjaciół Justyny, którzy od lat próbują na własną rękę ustalić prawdę. Podobnie uważa kilkoro autorów kryminalnych podcastów na YouTubie.
- Dlaczego nie przesłuchano osoby, która została wytypowana na podejrzanego? Dlaczego nie odbyła się konfrontacja między osobami, które sprzedały telefon Justyny? Dlaczego nie przebadano wariografem kluczowych świadków? Kim jest autor komentarza, który twierdził, że ciało Justyny zostało rozczłonkowane - pytają.
Prokuratura zapewnia, że śledztwo było prowadzone profesjonalnie, ale spodziewa się, że uprawnieni po raz kolejny zażalą się na decyzję o umorzeniu.