Szczecin: Nadchodzą ulewne deszcze. ZWiK apeluje o czujność mieszkańców
Pracownicy ZWiK na co dzień dbają o infrastrukturę wodną i kanalizacyjną miasta. W Szczecinie działa blisko 30 tysięcy wpustów, które przez cały rok pełnią istotną rolę w odprowadzaniu wody z ulic i chodników. Latem, podczas gwałtownych opadów, ich znaczenie rośnie szczególnie. Codziennie są czyszczone i konserwowane przy użyciu specjalistycznych pojazdów ciśnieniowych.
- ZWiK każdego dnia systematycznie czyści je i konserwuje przy użyciu specjalistycznych samochodów ciśnieniowych. Nasze ekipy robią to nieprzerwanie przez cały rok w ramach bieżącej działalności, a okresie wzmożonych deszczy większą uwagą obejmujemy te, które są w miejscach częściej zalewanych - informuje Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowy ZWiK.
Szczecińskie wodociągi podkreślają, że mimo systematycznej pracy ekip technicznych nie wszystkie sytuacje można przewidzieć. Nawet udrożniony wcześniej wpust po intensywnym deszczu może zostać ponownie zatkany przez piasek, liście czy śmieci spływające z jezdni. Dlatego tak ważna jest współpraca zarówno z innymi służbami, jak i z mieszkańcami.
Służby są w gotowości nie tylko przed nadejściem opadów, ale także w trakcie ulew, kiedy kontrolowane są newralgiczne miejsca. Największe zagrożenie tradycyjnie dotyczy terenów położonych niżej, gdzie siły natury okazują się silniejsze od nawet najbardziej sprawnej kanalizacji.
- Staramy się także wprowadzić rozwiązania kompleksowe. Działamy w kontekście zmian na ulicy Derdowskiego, prowadzimy inwestycję na Niebuszewie, jest także gotowa koncepcja na retencję w mieście. Trwają rozmowy i dyskusje na ten temat pomiędzy poszczególnymi służbami, bo zmiany muszą być wprowadzone we wszystkich jednostkach. Nasze działanie w kontekście budowy czy rozbudowy sieci kanalizacyjnej w tym czy innych miejscach nie zastąpi jednak myślenia mieszkańców miasta i jego jednostek o retencji. Jest gotowa koncepcja na zagospodarowanie wód opadowych, w której wyraźnie jest napisane, że kierunkiem działań powinna być retencja i detencja. Chodzi o to, żeby wodę zagospodarować w miejscu jej opadu. Musimy wszyscy zacząć traktować ją jako zasób do wykorzystania, a nie wroga do unieszkodliwienia - dodaje Hanna Pieczyńska.