Szczecin: Prawie 22 mln zł na bezpieczeństwo. Na co zostaną przeznaczone pieniądze?
Do tej pory wojewoda zachodniopomorski podpisał 124 umowy z samorządami. W sumie tych umów ma być 248.
- Mamy już zaangażowane środki na sumę 118 mln zł, czyli ponad połowę - zaznaczył wojewoda i przypomniał, że pieniądze te pochodzą z Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
We wtorek podpisana została umowa na ponad 21,8 mln zł na ochronę cywilną ludności i bezpieczeństwo.
Na co Szczecin wyda te pieniądze?
To będą inwestycje w ochronę ludności i obronę cywilną, czyli magazyn na potrzeby ochrony ludności i obrony cywilnej oraz sprzęt - zbiorniki na wodę pitną, agregaty prądotwórcze, łóżka polowe i śpiwory, megafony mobilne, paczkowarki wody wraz z wyposażeniem oraz cysterny wody na przyczepie. Pieniądze wydane także zostaną na wyposażenie obiektów zbiorowej ochrony, czyli na plecaki ratownicze, toalety przenośne, maty izolujące, defibrylatory, materace, prześcieradła ewakuacyjne, radiotelefony, filtry, drony, schodzołazy, zbiorniki i wentylatory.
- Największym kosztem jeśli chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców są miejsca schronienia - mówił Piotr Krzystek, prezydent Szczecina.
- W Szczecinie wszystkie wymagają remontów, przygotowania, wyposażenia technicznego. W tej chwili jesteśmy w trakcie inwentaryzacji.
Dodał, że w tym roku miasto koncentruje się na wyposażeniu magazynów, których w Szczecinie mają być dwa.
Wyjaśnił, że nie wszystkie potrzeby związane z bezpieczeństwem mogą być od razu zaspokojone, bo zaległości są w tej sferze ogromne.
- Dążymy do tego, aby zagwarantować bezpieczeństwo - mówił Piotr Krzystek.
- W Szczecinie powstaną specjalne centra, gdzie będzie można w razie czego zaopatrzyć się na przykład w wodę, albo prąd. Takich centrów w Szczecinie do końca tego roku ma być 21.
Kolejnym zadaniem jakie stoi przed miejskimi urzędnikami, to zabezpieczenie miejsc schronienia. Czy szczecinianie już dziś mogą się czuć bezpiecznie?
- To zależy, co dla kogo jest bezpieczeństwem - mówił Piotr Krzystek.
- Dla jednych tym bezpieczeństwem jest to, że ma 100 metrów od domu schron. Ale my takich możliwości nie mamy. My chcemy zabezpieczyć podstawowe funkcjonowanie miasta. Doświadczenia z Ukrainy pokazują nam, że miejsca schronienia nie są potrzebne dla mieszkańców na dwa tygodnie, a na dwie, trzy godziny. Nigdy nie będzie tak, że zabezpieczymy wszystkich mieszkańców w 100 procentach. To jest niemożliwe.
Przyznał też, że na razie miasto ma opracowania, gdzie mogą powstać miejsca schronienia, bo raczej schronów w Szczecinie nie ma i nie będzie.
- Nie mamy żadnego obiektu w Szczecinie, który w świetle ustawy spełnia wszystkie parametry obiektu ochrony - przyznał prezydent miasta.
- Ale mamy wytypowane miejsca schronienia i jest ich ponad 380, ale tylko połowa z nich jest zinwentaryzowana i tylko połowa z nich może służyć w tej chwili.
Czy to starczy dla wszystkich szczecinian?
- To zależy jakie parametry przyjmiemy - stwierdził prezydent Krzystek. - Na przykład Szwedzi przyjmują pół metra kwadratowego na jednego mieszkańca.