Szczecin: Torowisko na Gocławiu jeszcze długo poczeka na remont. Miasto rozkłada ręce
Trasa zaczyna się od ul. Nabrzeże Wieleckie, biegnie przez ul. Jana z Kolna, Łady, Stalmacha, Dębogórską aż po pętlę na Gocławiu. To główny szlak komunikacyjny dla mieszkańców północnych osiedli Szczecina: Żelechowa, Golęcina, Gocławia, Stołczyna i Skolwina. Z drogi korzystają firmy, które są ulokowane w tej części miasta. Spory ruch sprawia, że ulica jest w katastrofalnym stanie, a na fatalnej nawierzchni niszczą się samochody. Przebudowa szlaku nadodrzańskiego byłaby gigantyczną inwestycją, o wartości kilkuset milionów złotych. Porównywalną z „torową rewolucją” w centrum Szczecina i na Niebuszewie. Remont miałby objąć trasę od pętli Gocław, aż po skrzyżowanie ulic Malczewskiego i Matejki, wraz z zajezdnią Golęcin. Nie tylko chodzi o przebudowę drogi i nowe tory, ale przede wszystkim o infrastrukturę podziemną. Władze miasta nie ukrywają, że realizacja inwestycji jest zależna od finansowego wsparcia z zewnątrz. A tej niestety nie ma.
- Nie ma żadnych dofinansowań ani z UE, ani z KPO, ani z rządu, więc nie ma mowy o żadnych montażach - mówi Michał Przepiera, zastępca prezydenta Szczecina.
O komentarz w sprawie przebudowy trasy tramwajowej „szóstki” poprosiliśmy radnych. Marek Duklanowski, radny PiS, uważa, że najpierw należy opracować ogólny plan rozwoju komunikacji tramwajowej w Szczecinie.
- Brakuje mi spójnej koncepcji rozwoju sieci tramwajowej w Szczecinie na podstawie danych demograficznych i potoków pasażerskich. Być może okaże się, że nie trzeba remontować linii aż do Gocławia, a może wystarczyłoby do zajezdni Golęcin? Nie jestem przekonany - uważa radny Duklanowski.
Konieczność remontu torów na północ dostrzega kolejny radny.
- Rzeczywiście z tym torowiskiem jest problem i każdy o tym dobrze wie. Jednak skala tej inwestycji znacznie przekracza możliwości budżetu miasta, dlatego odpowiedzialnie sięgamy po środki unijne, aby nie wstrzymywać innych zadań komunalnych. Znajdujemy się w trudnym "oknie" pomiędzy dwiema perspektywami finansowymi UE: bieżąca dobiega końca i nie pozwala już bezpiecznie zrealizować oraz rozliczyć prac, a nowa ruszająca w 2028 r. jeszcze formalnie nie obowiązuje. To właśnie w tej nadchodzącej puli upatrujemy realnego źródła finansowania, które pozwoli szybko rozpocząć tak potrzebny remont - twierdzi Stanisław Kaup, radny KO.