Kraków: Premiera spektaklu "Bankructwo małego Dżeka" w Starym Tetrze
- Z dziećmi mało się rozmawia o wielu ważnych tematach, takich jak wojna, śmierć, pandemia. Pieniądze i rodzinne budżety, ekonomia światowa to jeden z takich tematów, które dorośli ukrywają przed dziećmi. Nieskutecznie zresztą. My chcemy o nich mówić, ponieważ kiedy do dzieci docierają te tematy, ich światopogląd rodzi się poza rozmową z dorosłymi. Chcemy namówić do tego, by rodził się w partnerstwie. Stary Teatr jest miejscem budowania dyskusji społecznej - mówi Maciej Podstawny, reżyser przedstawienia.
Stary Teatr wraca do spektakli dla dzieci
Wydana w 1924 roku książka Janusza Korczaka to dziś lektura szkolna. Akcję swojej powieści "Bankructwo małego Dżeka" Janusz Korczak umieścił w Ameryce lat dwudziestych ubiegłego stulecia. W ubiegłym roku minęło 100 lat od wydania "Bankructwa małego Dżeka" Janusza Korczaka - książki, która stała się fundamentem edukacji społecznej dzieci i młodzieży. Jak mówi reżyser przedstawienia, Maciej Podstawny, tytuł na deskach teatru jest wierną adaptacją książki.
- Ta książka się nie zestarzała, ponieważ ona nie jest poradnikiem, jak "obsługiwać" pieniądze w jakimś konkretnym systemie ekonomicznym. Jest poradnikiem o tym, jak żyć z pieniędzmi lub pomimo ich braku, jak wprowadzać dzieci w świat pieniądza, czyli w świat dorosłych, a to się w ogóle nie zmieniło - wyjaśnia reżyser.
Dla twórców przedstawienia książka Janusza Korczaka jest pretekstem do postawienia pytania o to, dlaczego nie rozmawiamy z dziećmi o pieniądzach. Jak zarządzać sumami, którymi dysponujemy? Jaka relacja istnieje między człowiekiem a pieniądzem? I jak pieniądze przekładają się na relacje między ludźmi?
- To lustro dla naszych czasów. Pieniądze, które uczniowie muszą zainwestować do kooperatywy to także kawałek życia ich rodziców. Rzeczywistość, w której się rozgrywa powieść, to biedny świat. Natomiast kooperatywa jest wspólnotą klasy, która połączyła się we wspólnym celu.
Bankructwo tytułowego bohatera spowodowane jest tym, że ktoś ukradł dwa rowery będące głównym "aktywem" jego szkolnej kooperatywy. Korczak próbuje pokazać podstawy życia społecznego, które poprzedzają działalność ekonomiczną podkreślając pojęcie odpowiedzialności.
- Dżek jest chłopakiem, który wywodzi się ze skomplikowanej rodziny, jest zahukany, z wieloma deficytami. Dzięki mądrej nauczycielce dostaje wentyl, przez który może zrealizować nieświadome, ale drzemiące w nim marzenie, przez co ubogaca całą grupę - mówi Łukasz Stawarczyk wcielający się w postać Dżeka. - Chłopiec zakłada kooperatywę, czyli coś bardzo odpowiedzialnego, związanego z pieniędzmi, które każdy z uczniów musi zainwestować.
W spektaklu występują Bogumiła Bajor, Zbigniew W. Kaleta, Łukasz Stawarczyk i Krzysztof Stawowy.
Nowa scena Starego z nową patronką
Wraz z premierą "Nieustraszonej miłości Eve Adams" rok temu Nowa Scena Starego Teatru zyskała patronkę.
- To dla nas szczególny moment, "Nieustraszona miłość Eve Adams" jest pierwszą premierą w pełni kuratorowaną przez nas. Uznaliśmy, że chcemy, by było to zdarzenie symbolicznie dlatego od dziś Nowa Scena będzie miała swoją patronkę - Eve Adams. To pierwsza patronka, ponieważ chcemy, by zmieniała się w każdym sezonie - wyjaśniał wówczas Jakub Skrzywanek, dyrektor artystyczny Starego Teatru.
Teraz przyszła na kolejną postać, która będzie patronować Nowej Scenie, wraz z premierą "Bankructwa małego Dżeka" stanie się nią Stefania Wilczyńska, pedagożka, wychowawczyni i prawa ręka Janusza Korczaka, bez której Dom Sierot przy ul. Krochmalnej 92 w Warszawie nie mógłby istnieć, a jednocześnie postać pozostającą w cieniu Korczaka. Pozostawił po sobie niewiele śladów materialnych - starannie zebrała je Magdalena Kicińska w książce "Pani Stefa" - zajmując się życiem codziennym sierocińca.
Stefania Wilczyńska kilkakrotnie wyjeżdżała do Palestyny, gdzie prowadziła szkoły w kibucu. W 1939 roku, przeczuwając, ze bardziej będą potrzebowały jej dzieci z warszawskiego sierocińca, wróciła do Polski. Razem z podopiecznymi sierocińca przeniosła się do getta, a w sierpniu 1942 razem z nimi wyruszyła w transporcie do obozu zagłady w Treblince, gdzie została zamordowana.