Szpital bez stresu! Mali uczniowie odkrywali świat medyków i uczyli się ratować życie
W tym artykule:
Szpital dla dzieci? Tak! I to z uśmiechem
Serca ratowników, ciekawość dzieci i edukacja przez doświadczenie - to przepis na sukces wyjątkowych warsztatów, które odbyły się w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie. 237 uczniów z pięciu szkół podstawowych miało okazję nie tylko zajrzeć za kulisy pracy medyków, ale również zdobyć wiedzę, która może uratować życie. Co ważne, wszystko odbyło się w atmosferze radości, bezpieczeństwa i bez strachu. A to w szpitalu - prawdziwa rewolucja!
Szpitalna sala konferencyjna zmieniła się w scenę wiedzy i zabawy. To właśnie tutaj mali uczestnicy poznali ratowników, lekarzy, pielęgniarki, diagnostów i... Tygryska Sorka - sympatyczną maskotkę wydarzenia.
- Zależy nam na tym, by dzieci nie tylko poznały pracę szpitala od środka, ale również zdobyły praktyczną wiedzę, która może kiedyś komuś uratować życie - mówiła Marzena Mrozek, prezes zarządu Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie. - Ta inicjatywa powstała właśnie z myślą o najmłodszych. Widzimy ogromne zainteresowanie ze strony szkół i entuzjazm dzieci, co pokazuje, że warto, aby właśnie taka formuła zajęć edukacyjnych była kontynuowana.
Pierwsza pomoc? Mali ratownicy w akcji!
Pod czujnym okiem doświadczonych ratowników, Jarosława Osypiuka, Michała Jereczka i Przemysława Chomy dzieci uczyły się jak sprawdzić oddech, wykonać masaż serca i ułożyć poszkodowanego w pozycji bocznej bezpiecznej. Wszystko na fantomach i z ogromnym zaangażowaniem. Zajęcia praktyczne przeplatały się z pokazami specjalistycznego sprzętu - dzieci mogły zobaczyć, jak działa AED czy automatyczny masażer serca LUCAS. Duże emocje wzbudziły też... karetki! Przed szpitalem czekały na dzieci profesjonalne ambulanse. To właśnie tam, pod okiem ratowników Błażeja Chomy, Krystiana Turzyńskiego, Łukasza Roznerskiego, Stanisława Glinieckiego, Katarzyny Łasińskiej i Łukasza Reszczyńskiego, dzieci zaglądały do wnętrz karetek, włączały sygnały świetlne i dźwiękowe, dotykały defibrylatorów, respiratorów, a nawet nietypowego krzesełka kardiologicznego z systemem płozowym. Było jak w filmie, ale na żywo!
Zajrzeć przez mikroskop i... zobaczyć bakterie!
Nie mniej emocji wzbudziło stoisko diagnostów laboratoryjnych. Dzieci mogły obejrzeć bakterie z przedmiotów codziennego użytku, poznać sprzęt laboratoryjny i przekonać się, że mycie rąk to nie żart, a codzienna broń w walce o zdrowie.
Dzieci odwiedziły również Dziecięcy Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie powitali je lekarz Jędrzej Wyrębek, pielęgniarka Bożena Cieszyńska oraz ratowniczka Weronika Grabska. Pracownicy w ciepły sposób wyjaśniali, co dzieje się z pacjentem od momentu wejścia na SOR. Dzieci obejrzały też film o doktorze Kocie, opartym na prawdziwym kocie Jasiu z kościerskiego hospicjum - przesłanie? Szpital nie musi być straszny. Może być zrozumiały i... przyjazny.
Na zakończenie każde dziecko otrzymało edukacyjny zestaw upominków - kamizelkę odblaskową, książeczkę „Tulaśna Tula w szpitalu” i dyplom uczestnictwa.