Rzeszów: Pierwszy w Polsce zabieg implantacji dwujamowego stymulatora
Prof. dr hab. n. med. Andrzej Przybylski, kierownik Kliniki Kardiologii z Pododdziałem Ostrych Zespołów Wieńcowych w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim Nr 2 w Rzeszowie, przekazał, że w placówce przeprowadzono pierwszy w kraju zabieg jednoetapowej implantacji bezelektrodowego, dwujamowego stymulatora serca.
W środę, 10 września jednoczasowo wszczepiono 77-letniemu pacjentowi dwuelementowy, bezprzewodowy układ stymulujący serce. Pacjent ze względu na swoje schorzenia i przeciwwskazania nie mógł otrzymać tradycyjnego rozrusznika.
Jedna część urządzenia została umieszczona w prawym przedsionku, druga w prawej komorze. Obie jednostki komunikują się ze sobą dzięki technologii Bluetooth, zapewniając synchronizację pracy serca.
- Od kilku lat mamy możliwość wszczepiania stymulatorów bezelektrodowych. To są takie urządzonka wielkości paru centymetrów, które wstrzykujemy bezpośrednio do serca. Do tej pory w Polsce wykonano kilkaset takich zabiegów, ale my po raz pierwszy zrobiliśmy zabieg, w którym wszczepiliśmy jednoczasowo dwa takie urządzenia - jedno do komory, a drugie do przedsionka - wyjaśnia profesor Przybylski. - Urządzenia muszą być ułożone w bardzo dokładnych miejscach w sercu względem jego elektryki i hemodynamiki serca. One cały czas ze sobą "gadają" - przekazują sygnały. Musimy je tak spozycjonować, żeby ich łączność bluetoothowa była jak najlepsza, bo inaczej szybciej zużywa się bateria.
Szansa na szybki powrót do zdrowia
Kardiolog Piotr Szafarz z Kliniki Kardiologii z Pododdziałem Ostrych Zespołów Wieńcowych w KSW nr 2 w Rzeszowie tłumaczy, że precyzja ustawienia urządzeń jest kluczowa dla prawidłowego działania stymulatora.
- Precyzja i odległość między urządzeniami zapewniają prawidłową komunikację i sekwencyjną stymulację przedsionków i komór. To jest trudne technicznie, wymaga obrazowania i dokładnego pozycjonowania, a parametry stymulacji muszą być optymalne, aby urządzenia działały jak najdłużej - przekazuje kardiolog Piotr Szafarz.
Nowatorski zabieg trwa zazwyczaj do pół godziny. Lekarz podkreśla też korzyści dla pacjenta, ponieważ zabieg wykonuje się przez nakłucie żyły udowej, bez dużych nacięć czy blizn. Dzięki temu pacjent już następnego dnia może wrócić do normalnej aktywności i opuścić szpital.
- Podobnie jak przy klasycznych stymulatorach, pacjent wychodzi ze szpitala zwykle na drugi dzień. Rana jest niewielka, znajduje się w pachwinie w miejscu wkłucia. Zabieg przypomina operację "przez dziurkę od klucza", bez dużego cięcia jak przy klasycznych urządzeniach. Dzięki temu powrót do sprawności jest szybszy. Pacjent nie ma większych ograniczeń poza zaleceniem, by przez jakiś czas nie dźwigać ciężkich rzeczy. W codziennym życiu funkcjonuje jak zdrowa osoba - wyjaśnia lekarz.
Do tej pory rozruszniki bezprzewodowe były wszczepiane tylko do jednego miejsca przedsionka albo komory. Teraz po raz pierwszy udało się wszczepić oba elementy jednocześnie, co było trudne technicznie. To ogromny krok w rozwoju kardiologii w Polsce i realna szansa na lepszą jakość życia dla wielu osób.
Kliniczny Szpital Wojewódzki nr 2 w Rzeszowie informuje, że urządzenie działa tak samo, jak zwykły rozrusznik.
- Choć nie jest to całkowite zastępstwo klasycznych stymulatorów, to daje szansę tym pacjentom, którzy nie mogą mieć wszczepionych standardowych rozruszników np. z powodu wcześniejszych zakażeń, dializoterapii, przebytych infekcji związanych z wcześniejszymi układami stymulującymi lub po niektórych operacjach serca. Urządzenie działa tak samo, jak zwykły rozrusznik- czytamy na stronie szpitala
Pierwszy pacjent czuje się dobrze
Pierwszym pacjentem, który skorzystał z nowatorskiego zabiegu, był 77-letni Gustaw Pataluch z powiatu lubaczowskiego, leczący się na serce od kilku lat. Po zabiegu czuł się bardzo dobrze.
- Przed operacją byłem trochę zdenerwowany, mimo że wcześniej już miałem jeden zabieg wszczepienia rozrusznika serca i wiedziałem, jak to wygląda. Udało się i liczę, że wszystko będzie dobrze - powiedział pan Gustaw.
To nie pierwszy sukces zespołu Kliniki Kardiologii z Pododdziałem Ostrych Zespołów Wieńcowych pod kierownictwem Prof. dr hab. n. med. Andrzeja Przybylskiego. Od ubiegłego roku w szpitalu działa Pracownia Nadzoru Telemetrycznego nad Pacjentami z Implantowanymi Urządzeniami Wszczepialnymi.
Jako jedyny szpital na Podkarpaciu i jeden z nielicznych w Polsce, KSW nr 2 oferuje zdalną kontrolę pacjentów, niezależnie od miejsca implantacji urządzenia. Szpital jest też pierwszym ośrodkiem na Podkarpaciu, który wykonuje zabiegi naprawy zastawki mitralnej serca bez konieczności otwierania klatki piersiowej. W 2024 r. zespół Kliniki Kardiologii KSW, we współpracy z Kliniką Intensywnej Terapii oraz Kardiochirurgii, przeprowadził pierwsze w Polsce (i drugie na świecie) usunięcie elektrod wewnątrzsercowych z wykorzystaniem techniki wibracji.