Poznań: Szpital Wojewódzki wycofuje się z zabiegów PIPAC dla pacjentów
W tym artykule:
Wielkopolski szpital wycofuje się z metody PIPAC?
31 lipca prof. Dawid Murawa, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Lutyckiej w Poznaniu przeprowadził cztery pierwsze zabiegi PIPAC w Polsce po latach przerwy. To małoinwazyjna metoda leczenia przerzutów u pacjentów z zaawansowanymi nowotworami jamy brzusznej: żołądka, jelita grubego i jajnika. Pozwala precyzyjnie podać chemioterapię w formie aerozolu.
Ta jednak jest metodą "eksperymentalną", która nie ma rekomendacji Polskiego Towarzystwa Onkologicznego i Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej.
- Nie jest to metoda eksperymentalna. W każdej wyszukiwarce naukowej można znaleźć przynajmniej 409 publikacji dotyczących stosowania PIPAC jako metody leczenia nowotworów otrzewnej - kwituje prof. Dawid Murawa.
Z przeprowadzenia zabiegów szpital wycofał się zaledwie trzy tygodnie później, mimo ogromnego zainteresowania pacjentów. Ci w mailu otrzymali informację między innymi o tym, że z uwagi na "obiekcje zgłoszone przez Narodowy Fundusz Zdrowia w zakresie możliwości rozliczania procedury PIPAC", są zobligowani do czasowego zawieszenia jej realizacji w trybie rutynowym.
Po wywołanym zamieszaniu, konferencję prasową zorganizował prof. Murawa, pomysłodawca całego projektu. Na początku zaznaczył, że "zawieszenie" nie oznacza, że zabiegi nie będą już wcale wykonywane.
Szpital przystąpi do badań klinicznych. I wtedy zabieg wróci
Murawa podkreślił, że w konsensusach europejskich do metody PIPAC zaleca się udział szpitala w badaniach klinicznych, celem dalszej weryfikacji. Szpital chce do nich przystąpić we współpracy z ośrodkami we Włoszech, Danii i Anglii. Obecnie prowadzi je sześć ośrodków w Europie. To pozwoliłoby na wznowienie stosowanie metody w Szpitalu Wojewódzkim przy ul. Lutyckiej w Poznaniu.
- Z uwagi na te różne zamieszania czy wątpliwości, będziemy naszych pacjentów, w momencie kiedy uruchomimy procedury międzynarodowe, wprowadzać do tych sześciu badań klinicznych. Wtedy zakończymy "jałową dyskusję" o tym, czy pomagać pacjentowi - mówi prof. Murawa.
Metoda PIPAC nie jest w tej chwili refundowana. W koszyku świadczeń będzie mogła zaistnieć, kiedy szpital wystąpi w ramach sekcji nowotworów otrzewnej Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej do Agencji Oceny Technologii Medycznych. Do tej pory szpital pierwsze zabiegi rozliczył w ramach innych procedur, a niewielkie koszty dodatkowe - pokrył ze środków własnych.
- Żeby NFZ stworzył procedurę, to musi przejść przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i mieć ich rekomendację. Ale wcześniej musimy złożyć odpowiedni wniosek - podkreśla.