Szczecin: Zmiany na boiskach. Sztuczne murawy zastąpią trawę

Podczas ostatniej sesji budżetowej radni z KO przeforsowali pomysł, by miasto zainwestowało 55 mln zł w nowe boiska piłkarskie.

- Rozpoczynamy projekt, który jest odpowiedzią na kilkuletnie oczekiwania klubów amatorskich czy szkółek piłkarskich - zaznaczył podczas czwartkowej konferencji prasowej Marcin Biskupski, wiceprezydent Szczecina.

W 2026 r. - miasto wyda 8,5 mln zł, w 2027 - 11 mln, w 2028 - 10 mln i w 2029 - prawie 25 mln. Są już konkretne miejsca: w 2026 r. miasto chce zmodernizować obiekt przy ul. Pawiej (Orlej) w Kijewie oraz przygotować dokumentację pod kolejne inwestycje na: Tenisowej, Bandurskiego, Orawskiej, Topolowej (na tych pięciu już istniejących boiskach naturalne nawierzchnie będą zastąpione sztucznymi murawami plus powstanie oświetlenie), powstanie też całkowicie nowe boisko przy ul. Hożej, a przy Zespole Szkół nr 2 w Dąbiu miasto postawi szatnie kontenerowe. - Chcemy by to były całoroczne obiekty - podkreślał Biskupski.

- Boisk w mieście brakuje, a trenuje 5000 dzieci w 37 klubach czy akademiach, szkółkach. Zajęcia często odbywają się do rana do godz. 22. W okresie zimowym nie ma szans na właściwą pracę treningową czy rozgrywki, bo są tylko 4 boiska pełnowymiarowe ze sztuczną nawierzchnią. Te naturalne nie mogą być wykorzystywane przez pięć miesięcy ze względu na klimat. Ten projekt wychodzi więc na przeciw oczekiwaniom środowiska - tłumaczył Maciej Mateńko, prezes ZZPN. Cieszy nas, że to nie chodzi tylko o wymianę trawy na sztuczną nawierzchnię. Ale będą też całkowicie nowe miejsca na mapie boisk Szczecina.

Całkowicie nowym boiskiem będzie te przy Hożej. Przy centrum szkolenia - niedawno otwarto zmodernizowane z kłopotami boisko (korzystają z niego np. piłkarze Czarnych Szczecin), a w sąsiedztwie ma być jeszcze dość miejsca na kolejne. Za to przy Orawskiej boisko jest, ale użytkowane sporadycznie przez uczniów szkoły "Błękitnej". - Ale nie było właściwie wykorzystywane, więc tak jakby go nie było - stwierdził Mateńko.

Plany rozwoju infrastruktury piłkarskiej są zresztą ambitniejsze.

- Naszym celem jest, by jedno boisko rocznie przechodziło taką przemianę. Docelowo w mieście miałaby funkcjonować dwa-trzy boiska naturalne, a pozostałe to sztuczne z pełną infrastrukturą - mówił Karol Lipiński, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu Rekreacji i Rehabilitacji - administratora miejskich obiektów sportowych.

Nowy projekt nie budziłby kontrowersji, gdyby nie zastąpił planów modernizacji obiektu przy ul. Stołczyńskiej, gdzie swoje mecze rozgrywa drugoligowy Świt. Radni, zabierając pieniądze z tej planowanej i obiecywanej inwestycji, postawili klub w bardzo niekomfortowej sytuacji.

- Z tej puli rozpoczniemy też niezbędne zmiany na stadionie Świtu - montaż oświetlenia plus montaż krzesełek na sektorze gości - zapewniał wiceprezydent Szczecina. - W naszej ocenie w puli przeznaczonej na nowy projekt pozostanie też 15, może 20 mln, które zainwestujemy w obiekt Świtu. Drugi etap to będzie budynek z szatniami. Teraz zrobimy, to co jest niezbędne, by uzyskać licencję na grę Świtu w II lidze.

Prezes ZZPN zapewniał, że Komisja Licencyjna PZPN może zaakceptować taki plan na Stołczyńską i Świt znów otrzyma warunkową licencję. - Myślę, że krzesełka w sektorze gości i oświetlenie wystarczą. Szatnie mogą powstać w kolejnym etapie, ale gdyby to była I ligi to musiałby być od razu - mówił Mateńko.

Działacze Świtu w poniedziałek mają spotkać się z radnymi KO i może wypracowany będzie konkretniejszy plan działania na obiekcie i pomocy dla klubu. Póki co przeprowadzony przetarg na Świt ma być unieważniony, a plany projektowe schowane do szuflady.

- Nie martwię się teraz o brak licencji dla Świtu na II ligę. Przetarg - w związku z brakiem dofinansowania - będzie unieważniony. Mam nadzieję, że podczas poniedziałkowych rozmów wypracujemy plan na Świt. Jak Świt awansuje do I ligi to zastanowimy się, co będzie najlepsze, ale teraz uważam, że najlepiej byłoby, gdyby rozgrywał spotkania na stadionie miejskim przy Twardowskiego. W części na pewno partycypowali w kosztach - mówił wiceprezydent Biskupski.

Przedstawiciel władz miasta zapewnił, że każdy obiekt będzie miał swoich animatorów, a co za tym idzie - w określonych godzinach będą to boiska otwarte dla chętnych. Wynagrodzenia mają być z innej puli.

Przy okazji spotkania miasto potwierdziło też chęć zrealizowania inwestycji na stadionie w Lasku Arkońskim. Koszt - ok. 30 mln zł.

Jeszcze jedna dobra informacja to obecność starego stadionu Stali przy ul. Bandurskiego na liście projektu. Przez kilka lat mówiło się, że teren zostanie przeznaczony na sprzedaż pod budownictwo mieszkaniowe. Najnowszy plan to wyburzenie starych trybun i budynku klubowego, zastąpienie trawy sztuczną nawierzchnią, montaż oświetlenia i kontenerowych szatni. Prawdopodobnie to samo czeka obiekt przy Tenisowej - jeden z najładniejszych w mieście.