Tarnobrzeg: Oszuści zaatakowali seniorów. Stracili pieniądze
W Tarnobrzegu oszuści kolejny raz zaatakowali
W nocy przed godziną 1, starsze małżeństwo mieszkające na tarnobrzeskim osiedlu, wybudził dzwonek stacjonarnego telefonu.
- W słuchawce 89-latek usłyszał zapłakany głoś kobiety, która podała się za jego córkę i oświadczyła, że przyczyniła się do spowodowała wypadku drogowego, w którym uczestniczyła kobieta w ciąży. Oszustka twierdziła, że została zatrzymana i potrzebuje pieniędzy, aby wpłacić kaucję. Po chwili rozmowę przejął mężczyzna podający się za "policjanta". Oświadczył 89-latkowi, że jej córce grozi kara więzienia, jednak może zostać zwolniona po wpłaceniu wysokiej kaucji. Następnie do rozmowy włączyła się 81-letnia żona mężczyzny. Oboje przerażeni całą sytuacją postanowili pomóc. Nie sądzili, że zostali podstępnie zmanipulowani - mówi podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.
Po niedługim czasie w ich mieszkaniu zadzwonił domofon. Seniorzy wpuścili do klatki schodowej nieznanego mężczyznę, a następnie przekazali mu całe oszczędności - 35 tysięcy złotych.
Gdy seniorzy skontaktowali się z bliskimi wówczas zorientowali się, że padli ofiarom oszustwa. O zdarzeniu poinformowali policjantów.
Po raz kolejny policjanci apelują o zachowanie szczególnej ostrożności podczas kontaktu telefonicznego z osobami podającymi się za członków rodziny, policjantów, prokuratorów czy inne osoby pełniące funkcje publiczne. Funkcjonariusze nigdy nie informują o prowadzonych sprawach telefonicznie, nie proszą o pieniądze, ani nie wysyłają po nie osób trzecich.
Jeżeli ktoś w rozmowie telefonicznej informuje o wypadku, kaucji lub innej pilnej potrzebie przekazania gotówki - zachowaj czujność. Zawsze skontaktuj się bezpośrednio z rodziną i powiadom Policję.
Pomóżmy naszym bliskim - szczególnie seniorom - zrozumieć mechanizmy działania oszustów. Rozmawiajmy z nimi o zagrożeniach i przypominajmy, by nie podejmowali żadnych działań pod wpływem emocji i presji czasu.