Toruń: Celowo powodowali kolizje i wyłudzali ubezpieczenia! Jest wyrok sądu
Wyrok w tej sędzia Bartosz Sitkiewicz z Sądu Okręgowego w Toruniu ogłosił w drugiej połowie lipca. - I jest to już orzeczenie prawomocne - przekazuje "Nowościom" Jarosław Szymczak, asystent rzecznika sadu.
A to oznacza, że obaj mężczyźni nie tylko mają w tym momencie na koncie wyrok więzienia w zawieszeniu na okres próby, ale także dziesiątki tysięcy złotych do zwrotu. Sumy te oddać muszą znanym w kraju towarzystwom ubezpieczeniowym takim jak PZU, Uniqa i Warta, od których wyłudzili odszkodowania komunikacyjne za sprawą ustawionych kolizji drogowych.
"Stłuczki kontrolowane" - tym zajmowała się cała zorganizowana grupa
Sprawę tych dwóch oskarżonych mężczyzn do toruńskiego sądu przekazała Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Według jej ustaleń, Jacek D. i Tomasz I. byli częścią całej zorganizowanej grupy, która przed laty organizowała i powodowała tzw. "stłuczki kontrolowane". Po co? By wyłudzać za te kolizje odszkodowania komunikacyjne od towarzystw ubezpieczeniowych.
Pozostali oskarżeni sądzeni są obecnie w Gdańsku. W Toruniu natomiast swój proces mieli mężczyźni pochodzący z naszego miasta, którzy przestępstw dopuścili się w dużej mierze na terenie Kujawsko-Pomorskiego. Ustawione kolizje, a potem wyłudzenia miały bowiem miejsca w Czarnym Błocie, Dąbrowie Chełmińskiej, Wałczu, Toruniu, Bydgoszczy oraz Warszawie.
Kolizje miały miejsce w latach 2011-2012. Na liście oszukanych towarzystw są najwięksi ubezpieczyciele w kraju.
Wyrok: więzienie w zwieszeniu, ale i tysiące złotych do zwrotu
Obaj mężczyźni zostali uznani za winnych zarzucanych im czynów. 18 lipca br. Sad Okręgowy w Toruniu ogłosił wyrok.
Mający obecnie 36 lat Jacek D. działał wspólnie i w porozumieniu z innymi oskarżonymi, sądzonymi obecnie w Gdańsku. Powodował ustawione kolizje i wyłudzał pieniądze. Skazany został na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat próby i objęty dozorem kuratora. Poza tym dostał solidnie "po kieszeni". Nie tylko zapłacić ma 10 tys. 800 zł grzywny, ale i oddać wyłudzone kwoty tytułem naprawienia szkody: ponad 45 tysięcy zł PZU oraz blisko 20 tysięcy zł firmie Uniqa.
50-letni teraz Tomasz I. także został uznany za winnego identycznego przestępstwa. Tyle, że on na koncie miał mniej "dokonań". Tak zwane "zderzenie pojazdów w warunkach kontrolowanych" spowodował 1 kwietnia 2011 roku. Między innymi za ten prima aprilisowy wypadek i wyłudzenia wraz z innymi osobami ponad 32 tysiące euro od PZU skazany został na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata próby i 5 tys. zł grzywny. Ma też naprawić swoją część szkody - oddać PZU ponad 34 tysiące złotych.
Jak piszemy na wstępie, wyrok jest już prawomocny, a więc podlega wykonaniu. Po latach, ale jednak sprawiedliwości obaj mężczyźni nie uniknęli.