Warszawa: Trasa Łazienkowska z opóźnieniem. Co wydłuża remont?
Koniec remontu dopiero na wakacje 2026
Przypomnijmy, że jako pierwszym budowlańcy zajęli się wiaduktem północnym, który został rozebrany w lipcu 2023. Pierwszy z nowych wiaduktów nad ul. Paryską został otwarty w lutym 2025, chociaż pierwotnie miasto zakładało, że uda się to jeszcze w wakacje 2024.
W styczniu o terminie końcowym inwestycji rzeczniczka SZRM, Agata Choińska-Ostrowska, mówiła nam tak:
- Wydłużenie terminu realizacji inwestycji jest nieuniknione i wynika z konieczności wykonania większego zakresu prac niż było to pierwotnie zakładane. Nowy zakres obejmuje dodatkowo wymianę podbudowy obydwu jezdni al. Stanów Zjednoczonych - od ul. Bajońskiej do ul. Międzynarodowej.
Jak przekazała na spotkaniu z dziennikarzami Ewelina Degowska, dyrektorka Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta, został podpisany aneks czasowy, który zakłada zakończenie prac w lipcu 2026 roku. Obecnie koszt remontu szacowany jest na ok. 105 milionów złotych, początkowo zakładano 88,7 mln zł.
Prace postępują
Jak przekazała dyrektorka SZRM, 6 czerwca otwarta została przebudowana jezdnia północna al. Stanów Zjednoczonych, a obecnie trwa betonowanie płyty wiaduktu południowego i przebudowa jezdni południowej al. Stanów Zjednoczonych. Wśród prowadzonych obecnie prac są także wykonywane prace brukarskie czy budowane ekrany akustyczne wzdłuż trasy.
Kolizja z planowanym tramwajem
Jak informowaliśmy w kwietniu, na Trasie Łazienkowskiej będą w przyszłości prowadzone kolejne prace. Związane z planowaną budową tramwaju na Gocław. Miasto jednak od lat zwlekało z zaprojektowaniem i przygotowaniem tramwaju na Gocław. Prac nie udało się zatem skoordynować i będzie konieczne za kilka lat ponownie przeprowadzenie w tym rejonie tu dużych zmian.
- Trasa Łazienkowska zostanie zagłębiona - i będzie przebiegać w otwartym wykopie. Będzie to wymagało przebudowy arterii na odcinku od mniej więcej Międzynarodowej do Kanału Wystawowego. Jest to zgodne z rozwiązaniami, które zapowiadaliśmy i konsultowaliśmy kilka lat temu - tłumaczy nam Witold Urbanowicz.