Uchybienia w arkuszu, niejasne polecenia. Pojawiają się pytania o jakość egzaminu maturalnego
W tym artykule:
Błędy w arkuszu, niejasne schematy, obniżone punkty. Czy matura z chemii 2025 była rzetelna?
Matury 2025 zbliżają się do końca. Egzaminy kończące szkołę średnią jak co roku budzą ogromne emocje – to od ich wyniku często zależy przyszłość ucznia, wybór kierunku studiów i szansa na miejsce na wymarzonej uczelni. Coraz częściej jednak obok stresu pojawia się coś jeszcze: niepokój, czy arkusze są naprawdę rzetelne, a ocenianie sprawiedliwe.
W tym roku szczególne kontrowersje wzbudził egzamin z chemii. Pojawiły się głosy, że w arkuszu znalazły się niejednoznaczne pytania, błędne opisy reakcji chemicznych i schematy oceniania, które nie uwzględniają wiedzy wykraczającej poza klucz.
W związku z tegorocznym arkuszem powstało już oficjalne pismo zatytułowane „Uwagi dotyczące uchybień w arkuszu maturalnym z chemii w terminie głównym (16.05.2025, F2023)”, skierowane do dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej oraz jednej z osób odpowiedzialnych za przygotowanie egzaminu.
Treść zarzutów stawia pytania o transparentność, rzetelność i uczciwość systemu egzaminacyjnego. Strefa Edukacji porozmawiała z autorem pisma dr. inż. Damianem Mickiewiczem. Zdaniem autora:
– Nie może być tak, że źle dobrany przykład skutkuje obniżeniem punktów uczniowi, który wie więcej niż przeciętny maturzysta. Szersza wiedza nie powinna działać na niekorzyść zdającego. Przykłady muszą być tak skonstruowane, by jednoznacznie wskazywały na oczekiwaną odpowiedź – niezależnie od poziomu wiedzy ucznia.
Przeczytaj też: Kulisy prac nad podstawą programową. Tarcia, interesy i wewnętrzne konflikty | Strefa Edukacji
Reakcje chemiczne, które w rzeczywistości nie zachodzą
Ekspert zwraca uwagę na zadania opierające się na reakcjach chemicznych, które – jak się okazuje – w rzeczywistości wcale nie muszą przebiegać tak, jak sugeruje treść polecenia.
– Wygląda to tak, jakby ktoś stworzył zadanie na szybko, bez sprawdzenia, czy ma ono pokrycie w praktyce. Gdybyśmy przeprowadzili dane doświadczenie w probówce, mogłoby się okazać, że reakcja przebiega zupełnie inaczej – albo wcale – podkreśla. – Uczeń, który widział takie doświadczenie, wie, że coś tu się nie zgadza. Zaczyna się zastanawiać, co autor miał na myśli.
Zarzuty dotyczą nie tylko samej treści poleceń, ale również ogólnej jakości arkusza. W opinii eksperta, część zadań wyglądała tak, jakby nie przeszła żadnego etapu korekty merytorycznej czy edytorskiej. Pojawiają się również obawy, co do jakości ubiegłorocznego egzaminu maturalnego z chemii.
– Zeszłoroczny arkusz majowy był, moim zdaniem, wizerunkowym strzałem w kolano – wyglądał, jakby nie przeszedł żadnej korekty. Zawierał wiele błędów i nieprzemyślanych zadań. Owszem, był ciekawszy niż zwykle, bardziej urozmaicony, ale to nie może odbywać się kosztem rzetelności. Nie da się egzaminować uczniów z treści, co do których sami twórcy arkusza są w błędzie.
Wśród zgłoszonych w tym roku uwag wskazano aż sześć zadań, które – zdaniem eksperta – zawierały nieścisłości, brakujące dane lub elementy mogące wprowadzać w błąd. Część z nich została szczegółowo opisana w oficjalnym piśmie skierowanym do CKE. Jednym z przykładów jest zadanie 12. W uwagach podkreślono, że jego treść mogła wprowadzać uczniów w konsternację:
– Brak podanej temperatury. Domyślnie chodzi o 25 °C, jednak w ostatnich latach CKE przyzwyczaiła maturzystów do tego, że podaje temperaturę w treści zadania, co było słusznym posunięciem. W tej sytuacji brak tej danej w treści zadania zdziwił i zdezorientował część maturzystów, przez co zaczęli się oni doszukiwać drugiego dna w prostym zadaniu.
Wątpliwości Damiana Mickiewicza budzi również sposób rozpatrywania odwołań maturzystów. Zdarza się, że mimo solidnych argumentów i odwołań opartych na faktach, uczniowie otrzymują odpowiedzi, które trudno uznać za spójne lub merytoryczne.
– Często otrzymujemy wtedy odpowiedzi, które – mówiąc wprost – są absurdalne. Mógłbym pokazać kilka przykładów z zeszłorocznej matury, gdzie różne okręgowe komisje przysłały sprzeczne wyjaśnienia do tego samego zadania. Chemik to zrozumie od razu – bo te odpowiedzi wzajemnie się wykluczają.
Czy można było tego uniknąć?
Zdaniem eksperta wiele problemów dałoby się wyeliminować już na etapie tworzenia arkusza, gdyby zadania były konsultowane nie tylko wewnętrznie, ale także z praktykami – nauczycielami i chemikami pracującymi na co dzień z młodzieżą. Brak zewnętrznych konsultacji i niedoskonałości w schematach oceniania skutkują powtarzającymi się błędami, które z roku na rok budzą coraz większe kontrowersje.
– Przede wszystkim powinno się konsultować te zadania z praktykującymi chemikami. A tego, jak widzę, wciąż brakuje. CKE zasłania się tym, że sami sprawdzają wszystko doświadczalnie, ale moim zdaniem to za mało. Bo tych "wesołych" zadań, mówiąc delikatnie, trochę się już nazbierało.
Problemy, o których mowa, nie są jednostkowymi przypadkami – wracają co roku i dotyczą coraz większej liczby maturzystów. Tymczasem stawką jest nie tylko kilka punktów w arkuszu, ale realna szansa na dostanie się na wymarzone studia.
Jeśli matura ma być miarodajnym egzaminem dojrzałości, jej konstrukcja nie może pozostawiać miejsca na przypadkowość czy domysły.